H10 Estepona Palace

Jedna z najlepszych kuchni gdzie jadłam w hotelach do tej pory. Codziennie inne ryby, których nazw rozszyfrowania po paru dniach zaprzestałam. Uroczy kompleks basenowy, z działającym w południe wodospadem. Poranne i wieczorne widoki na Gibraltar niezastąpione. Dookoła ładna panorama nawet od strony ulicy. Niektórzy narzekają na poplamione wykładziny na korytarzu. Zapraszam więc do rezerwowania pokoi w droższej części hotelowej gdzie nie ma tak często użytkowanych korytarzy. Do wyboru nawet różne gazpacho. Myślałam, że jest jedno. Do śniadania można napić się soków przecierowych z warzyw i owoców a nawet schłodzone wino. Dla mnie kuchnia rewelacyjna. z Restauracji nikt nie wyprasza nawet jak wejdzie się 10 minut przed zamknięciem zakończenia danego posiłku . Nie czuje się pośpiechu w restauracji. Bardzo sympatyczna obsługa choć nie wszyscy robią dobrą sangrię.Mieliśmy wyżywienie Full Board i to było za dużo. Warto zapisać się do klubu klientów sieci H10. Uzupełnić wpisy inne mogę o...tak, basen wewnętrzny jest płatny 18 EUR ale jest to basen w części SPA z hydromasażami. Jestem wielbicielką SPA z basenami z hydromasażami i najlepsze takie SPA jest tylko w Hiszpanii. Im więcej korzystasz ze SPA tym taniej płacisz. jest w basenie ok. 8 rodzajów hydromasaży. Do tego łaźnia parowa. Obsługa recepcji bardzo uprzejma i sami nawet pytają się czy przechować bagaż po wykwaterowaniu kiedy czeka się na transfer. Napewno wrócę kiedyś do Estepona Palace gdyż szukam pobytu w wyjątkowych miejscach i nie znoszę nowoczesnych minimalistycznych prostych betonowych hoteli.Jedynie uwaga: serwis ze sprzątaniem...dość natarczywy i nie dadzą spokoju póki codziennie pokój nie będzie posprzątany. Nawet jak wisi kartka : nie sprzątać wypoczywam. To była jedyna rzecz, która nam przeszkadzała w wypoczynku. Uwaga na meduzy w wodzie ( jest ostrzeżenie) . A woda jak na otwarte morze nie jest wcale zimna nawet w październiku.Na jesieni brak jakiejkolwiek walki o leżaki czy na plaży czy przy basenie.Warto pojechać lub przespacerować się na starówkę w Esteponie. Uroczy wieczór z --pokazem flamenco. W końcu nie może być wizyta w Andaluzji bez zobaczenia flamenco chociaż w wydaniu hotelowym.

Hotel bardzo ładny, zadbany, wyjątkowo czysty. Ładne ,duże pokoje. Wszystkie z widokiem na morze (frontowym lub bocznym). Jedzenie wyśmienite. Przy recepcji baniak z darmową wodą z cytryną i jabłka. Hotel często organizuje w porze lunchu pokazy gotowania z degustacją. Nam wersja HB całkowicie wystarczała.Kompleks trzech basenów. Jeden czynny do godz. 19:00, drugi do 20:00. oraz brodzik dla dzieci. Basen kryty dodatkowo płatny 18 euro. Plaża przy hotelu dość ładna, łagodne zejście do morza, niepotrzebne buty do pływania. Niestety woda wyjątkowo zimna. Jest to chyba jeden z nielicznych hoteli w tym rejonie, który posiada darmowe leżaki na plaży. Animacje spokojne, ale całkowicie wystarczające. Ogólnie hotel polecam. Można w nim wypocząć i oderwać się od rzeczywistości.

Przebywaliśmy w hotelu od początku września, leżaków nie brakowało obojętnie o której godzinie się wyszło na basen. Pokój mieliśmy czyściutki, jasny z przepięknym widokiem.Jakość produktów żywieniowych wysoka. I to na tyle pozytywów. Brudne filiżanki do śniadania,brak sztućców mimo kilkukrotnych próśb kelner odpowiada zaraz i na tym się kończy. Trzeba się uzbroić w cierpliwość zanim dostaniesz napoje do kolacji a w jeszcze większą żeby ktoś zabrał brudne talerze.Troszkę poprawiła się sytuacja w drugim tygodniu(ubyło znacznie ludzi) .Bar przy basenie jeszcze gorzej.Kelnerowi spadają brudne chusteczki i frytki z tacy -nie widzi problemu chodzi po tym i ani myśli sprzątnąć, saszetki po zużytym majonezie czy cukrze na podłodze też nikogo z obsługi nie raziły. Nie ma możliwości samemu nalać sobie napoju trzeba za każdym razem prosić kelnera który mam wrażenie hołduje zasadzie chcesz to usilnie wołaj .Płytki pomiędzy leżakami na alejkach brudne i przy wejściu do hotelu pełne plam po odpadającej farbie . Plaża nie była sprzątana, trzeba jednak przyznać że z wyjątkiem rzeczy wyrzuconych przez morze nie było tam śmieci. Dywany na korytarzu i przed windami chyba nigdy nikt nie odkurzał, pełne śmieci i okropnych plam. Na plus zasługiwali jedynie barmani w lobby barze i obsługa w recepcji.Nie będę się wypowiadać na temat animacji wieczornych bo to jest bardzo subiektywna sprawa,były muzyka na żywo i pokazy. Podsumowując: plaża tuż przy hotelu,ciepłe baseny,dobre jedzenie. Można wypocząć. Trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość i nie zauważać mankamentów.

Najgorszy hotel w jakim byliśmy. Hotel bardzo zaniedbany, pokoje bardzo kiepsko sprzątane, pościel nie jest zmieniana, baseny brudne, w restauracji standardem sa brudne talerze, sztućce, trzeba też długo czekać aż ktoś z obsługi w trakcie kolacji zabierze że stołu brudne naczynia. Cena za pobyt wysoka nieadekwatna do tego co oferowało biuro podróży. Nie polecam pobytu w tym hotelu. Plaza nie zachęca do wypoczynku (brudno, nikt jej nie sprząta). Czas spędzamy głównie poza hotelem i to już jest przyjemnością. Jest dużo przepięknych miejsc w Hiszpanii.

Godzina 4.30 rano, wchodzimy zmęczeni, ale jednocześnie radośni do pokoju rodzinnego z widokiem na morze. Po otwarciu drzwi szok, zdjecia lekko odbiegają od rzeczywistości (i odwrotnie), szaro, buro, smutno, jak w piwnicznej izbie. Otwieramy okno żeby spojrzec na morze, tu kolejne zaskoczenie, wręcz zlosc, szum morza jest, widac czubki palm i to wszystko. Po grzecznej acz stanowczej rozmowie z Recepcjonistą, na nastepny dzien po sniadaniu otrzymujemy klucze do pokoju na 6 pietrze i uroczym widokiem. Pokoj jasny, ladny, czysty. Tyle doswiadczen teraz fakty: Na najwyzsza uwage i najlepsza ocene zasluguje serwis (restauracja, pokojowki, recepcja). Pracowici jak mrówki i zawsze mili. I na tym koniec dobrych opinii. W basenie grzyb. Posilki monotonne, ciagle to samo. O 21.00 goscie nie wiedzieli, ze 15 min wczesniej bylo np. sushi. Hotel nadaje sie do gruntowego remontu i nowej aranzacji. Plamy na wykladzinach, odchody gołebi na parapetach okiennych, zacinajace sie drzwi do toalet. Wifi dzialalo w pokojowym wc, czasem na łozku blizej drzwi. Nie lapalo na basenie i w restauracji. Podsumowanie: Szalu nie ma, d... nie urywa. Ani fajnie, ani niefajnie. Jest potencjal, ale niewykorzystany. Brak klasy i elegancji. Jesli komus nie przeszkadza, ze obok przy kolacji siedzi gosc ubrany w dres i klapki, na basenie hoduje sie grzyby, zapraszamy. My poszukamy szczescia tym razem w Saudi Arabia.