Edart

Chyba najgorszy hotel w jakim byliśmy 4* to chyba pomyłka jedzenie niedość że zimne to ochydne (brudne taleze ,brak kubkow ,jedzenie nie opisane,brak serwetek na stolach,walka o solniczke,podawane lody w termosie w postaci cieczy i ponownie zamrazane).W łazience grzyb plaża brudna,ci co wzięli allinclusive to dopiero się rozczarowali.Po posiłkach chodzimy głodni,więc dozywiamy się w pobliskich barach.

Hotel przyjazny, pokoje codziennie sprzątane, właściciele bardzo mili i mówiący po angielsku. Jedzenie raczej monotonne, ale w pobliskich restauracjach bardzo dobre i tanie jedzonko. Wdzięczne zwierzaki za jedzonko i wodę. Kto kocha zwierzaki proszę pamiętajcie o nich. Pozdrawiamy całą ekipę hotelu

W hotelu spędziłem wraz z rodziną tygodniowy wypoczynek. Hotel zasługuje maksymalnie na 3 gwiazdki. Pokój spełnia wymagania. W Lobby brak toalety. Jeżeli chodzi o wyżywienie to jest to samo podawane na śniadanie obiad i kolację, dodatkowo dorzucają jakieś mięso i ziemniaki. Zdjęcia dań są robione w restauracji dodatkowo płatnej. Jeżeli ktoś planuje pobyt, to lepiej jest wziąć bez wyżywienia w restauracjach za ok 38-70€ można zjeść pyszny obiad dla rodziny.

NIE POLECAM ! Jedzenie monotonne, często podgrzewane z dnia wcześniejszego. Do tego mały wybór. W łazience lekki grzyb. Pokoje klimatyzowane. Morze nie krystalicznie czyste, bo blisko jest port. Przyjazd o 23, brak zapewnionego pokoju, nikt nie mówi po angielsku. Przejazd prywatnym samochodem obsługi do innego hotelu. Po prostu porażka i żart. Cztery gwiazdki mają za restauracje, za którą trzeba płacić. Lepiej wybrać lepszy hotel.

W cztery osoby spędziliśmy tydzień w Hotelu Edart, pobyt uważam za udany. Obsługa i właściciele bardzo przyjaźni, mili, można z nimi pożartować a atmosfera jest luźna i pozytywna. Jedzenie smaczne a pokoje ładne, codziennie sprzątane. Cały hotel był ładny, nowoczesny i pachnący. Restauracja również elegancka, mieli świetną pizzę! Wszyscy byli pozytywnie nastawieni na turystów i ogólnie Polaków. Nawet znali niektóre słowa po polsku, co było miłym zaskoczeniem. Panowie z obsługi zrobili nam mini imprezę taneczną! Było naprawdę zabawnie. Mogliśmy korzystać z alkoholi podawanych przy barze. Kiedy mieliśmy całodniową wycieczkę albo odjeżdżaliśmy do domu wczesnym rankiem to dostaliśmy lunchboxy, a kiedy wracaliśmy późno po wycieczce, zrobiono nam pizzę, dla każdego z nas po jednej. W hotelu była winda. Jeśli chodzi o morze, to woda w Durrës bardziej przypominała nasz Bałtyk. Na plaży brakowało tylko koszy na śmieci. Cały pobyt wspominam pozytywnie. Pozdrawiam Ervisa i Alberta, którzy najbardziej zapadli mi w pamięć i bardzo umilili nam pobyt, jesteście super! 🥹❤️