Hotel wewnątrz bardzo przypomina klimat hotelu Puro, lecz nie w środku miasta, a na ogromnym terenie pełnym zieleni, z wypielęgnowanym ogrodem z niesamowitymi drzewami.
Przepiękne lobby.
Uprzejma i niezwykle pomocna recepcja posługująca się biegle angielskim.
Pokój z bocznym widokiem na morze, hotel znajduje się przy samej plaży z wydzieloną częścią hotelową. Bezpłatne leżaki i parasole, bar na plaży wliczony w All inclusive.
Spokojna, cicha oaza przynajmniej na początku czerwca przed pełnią sezonu.
Pokój nowy, w nowoczesnym stylu, tak samo klatka schodowa, windy.
Bardzo duża ilość obsługi: barmani i kelnerzy na każdym kroku.
Sejf w pokoju bezpłatny, tv podłączony do wifi, zestaw do kawy i herbaty, lodówka, suszarka do włosów, kosmetyki do mycia rąk, ciała i włosów w łazience.
Łóżko oszałamiające: 2x2 metry, genialny gruby materac, pościel, zasłony zaciemniające, spaliśmy jak dzieci.
Bardzo funkcjonalny pokój, z otwartą garderobą, miejscem na buty, walizkę, długie sukienki.
Jedzenie na bardzo wysokim poziomie, jakość produktów zaskakuje: sushi do każdej kolacji przygotowywane przez sushi mastera, wspaniała pizza, rano awokado, szynka parmeńska, grissini, marakuja, cały dzień na każdym kroku woda z kranikiem z dodatkiem ogórków, mięty, cytrusów.
Przez cały tydzień i cały dzień zajęcia dla dzieci, w tym malowanie dłoni henną, nauka gry na perkusji, robienie saszetek zapachowych, dla dorosłych joga, stretching, aqua aerobik etc. Wieczorami mini disco, a następnie muzyka na żywo w ogródku restauracji Citarella.
Przy zameldowaniu na minimum 7 dni gratis 2 vouchery na kolację w sąsiadującej włoskiej restauracji Citarella (wymagana wcześniejsza rezerwacja). Restauracja absolutnie przepięknie zaaranżowana, z wyszukanymi daniami i rozbudowaną kartą win. Wliczone w voucher są dania oznaczone gwiazdką. Pierwsza kolacja była wspaniała, druga natomiast to była absolutna porażka, zarówno jak chodzi o dania, ale też obsługę. Brak koordynacji na trasie kuchnia- serwis. Przystawki podane razem z daniami głównymi, zaginione dania, chaos na etapie deseru, kilku kelnerów do obsługi jednego stolika nigdy nie wróży niczego dobrego.
Brak hotelowego spa, ręczniki na basen do pobrania w recepcji.
Basen bardzo duży, prostokątny, głębokość około 1,4 m, z widokiem na morze. Leżaki przy basenie również nowiutkie, z ciemnego drewna, z miękkimi, czystymi, materiałowymi materacami, piękne krzesła i parasole w stylu boho. Przy wchodzeniu do basenu trzeba uważać na śliskie schody- brak poręczy.
Drugi basen mało uczęszczany. Stoliki, leżaki i materace niestety nie są nowe, wymagają wyprania. Kształt nieregularny z mostem. Dwa bary, z czego jeden płatny. Przy niskim obłożeniu hotelu jakie mieliśmy na początku czerwca basen prostokątny w zupełności wystarczał i był wygodny, bo usytuowany blisko pokojów.
Bar przy basenie wspaniale zaopatrzony, kawa z ziaren, z prawdziwego ekspresu (tak samo w restauracji), a nie z maszyny udającej ekspres. Do tego naczynia (wykonane z plastiku imitującego szkło) dopasowane do napoju, woda w butelkach, cola i inne napoje gazowane w puszkach, a nie lane z automatu z koncentratu, serwowane w o zgrozo jednorazowych plastikowych lub papierowych kubkach. Słomki również z duchem czasu papierowe. Serwowane drinki jak w barze z prawdziwego zdarzenia, skrzynka świeżych limonek, mięty, barmani sprawnie realizowali zamówienia na Margaritę czy Mohito podawane również w dopasowanych szklankach i kieliszkach. Ostatniego dnia zamontowali jednak na barach automaty z Colą, Fantą i Spritem, co zakończyło serwowanie tych napojów w puszkach. W barze przy lobby wciąż jednak dostępna była lodówka z puszkami, w tym nawet Red Bull i Ice Coffe.
Wifi w całym hotelu, nad basenem i na całym terenie full zasięg. Również na lotnisku w Tiranie, choć to połączenie akurat szwankowało.
Pomimo obecności Polaków nie była ona dominująca, nachalna i uciążliwa, brak zajmowania leżaków ręcznikami. Goście z całej Europy, od Skandynawii po Francję.
Wspaniała muzyka przy basenie, wakacyjny chill, barmani dbający o to, aby nie było za głośno.
Bardzo mili Albańczycy, brak nachalnych mężczyzn, brak tradycji dawania napiwków na każdym kroku.
Toalety dostępne zarówno w restauracji jak i przy basenie wraz z prysznicami.
Do centrum jedzie autobus spod hotelu, wystarczy przejść na drugą stronę ulicy. Bilet do kupienia u kierowcy. Cena 40 leków, tj. około 2 zł.
Hotel należy do hiszpańskiej grupy Melia, jednej z największych sieci hotelowych na świecie, z hotelami w Dubaju, czy Meksyku.
Wszystkie ręczniki w pokojach wymieniane każdego dnia (również te basenowe), co z mojej perspektywy jest ekologicznym szaleństwem. Zdecydowanie wolę zwyczaj położenia ręcznika na podłodze, kiedy potrzebuję jego wymiany.
W basenowym barze dostępne również przekąski typu tacos i burritos, kelnerzy wręcz częstowali nimi leżących na leżakach. Do tego kalmary, anchois z camembertem, szynka parmeńska z melonem, czuć hiszpańskie wpływy.
Na terenie obiektu wciąż trwały prace wykończeniowego przed pełnią sezonu, głównie w ogrodzie i barze na plaży.
barbaradD2868TH2023-07-23