Aphrodite

Nie wiem z jakiego biura podróży przyjechali Państwo piszący tutaj negatywne opinie, ale ja i moich 5 przyjaciół pojechaliśmy tam w terminie 4-11 września i zapłaciliśmy 840 zł za osobę z przelotami, zakwaterowaniem, ubezpieczeniem podstawowym oraz śniadaniami, czwórka z nas 1012 bo dokupiliśmy obiadokolacje. Patrząc na cenę to hotel zdał test na wysoki wynik, ponieważ za taką cenę spodziewaliśmy się czegoś o wiele gorszego, bo wiele razy się spotkaliśmy z niską ceną i bardzo niskim standardem w Bułgarii ale jednak tutaj było inaczej. 1. Lokalizacja- hotel według nas w bardzo dobrej lokalizacji, ponieważ do głównej promenady i plaży jest maksymalnie 5 minut drogi, a więc hotel nie był w tym całym zgiełku hałasu imprez i dało się tam wypocząć, ale również był na tyle blisko, że bez problemu wracało się z nocnej imprezy :P 2. Jedzenie- w dobie wirusa była szyba, przez którą było trzeba pokazywać co chce się żeby obsługa nałożyła, czasami sprawiało to dyskomfort, ale to wiadomo nie jest zależne od hotelu. Śniadania- stolik kawowy, 3 rodzaje owoców, warzywa, chleb, bułki croissanty, dwa rodzaje jajecznic, jajka na twardo, jajka sadzone, naleśniki, dwa rodzaje parówek - tak zazwyczaj wyglądało śniadanie w hotelu. Obiadokolacja- owoce, ciasto, stolik kawowy, zupa, około 8 rodzajów sałatek, zawsze jakieś dwa mięsa, pizza, frytki, makaron bolognese, i jeszcze jakaś potrawa która zmieniała się codziennie. Jedzenie nie należało do tych fantastycznych, czasem było smaczniejsze a czasem mniej smaczne, ale było zjadliwe jak za cenę, którą postanowiliśmy zapłacić za wakacje to nie ma co narzekać. 3. Czystość - pokoje codziennie sprzątane, wszystko schludnie, zajmowaliśmy trzy pokoje dwuosobowe i w żadnym nie było żadnych problemów, o których można przeczytać niżej. 4. Obsługa bardzo przyjazna! Manager Emilia, która zna imię każdego jest przesympatyczna. Basen wystarczający, w jednym miejscu 125 cm w drugim 170, jest jeszcze brodzik dla dzieci. Fakt faktem all inclusive nie brałbym w tym hotelu, ale śniadania lub śniadania z obiadokolacjami jak najbardziej. Na dachu jest sky bar, z którego widać morze z wysokości Pokoje były bardzo ładne, z wielką wanną (miała chyba ze 165 cm)

Po tygodniowym pobycie w tym Hotelu mogę tylko doradzić, ze lepiej dopłaćcie kilka złotych i poszukajcie innego hotelu, inaczej pobyt w Afrodycie będzie Waszym największym wakacyjnym koszmarem. Pokoje są czyste, codziennie sprzątane, Menager Emilia bardzo pomocna, niektórzy pracownicy są przesympatyczni- tyle z plusów. Przeciekajaca wanna to dopiero wierzchołek góry nieporozumień Afrodyty, tj: 1. Jedzenie - okropieństwo ! Nieudolnie Odgrzewane, gotowa zimna kawa wlewana do podgrzewaczy- masz wyjątkowe szczęście jak trafisz na ciepłą, frytki ARO odgrzewane nawet na drugi dzień, wszystko bez smaku, pieczywo czerstwe, makaron carbonara to mleko z podłą wędliną, pizza za każdym razem leżakowała na zapleczu (30 cm nad ziemią) dzięki czemu zawsze była zimna. Logistyka wydawania jedzenia/kawy powodowała 15 min kolejki. Naprawdę jedzenie jest tak niskiej jakości, ze problemy żołądkowe były na porządku dziennym. Trzeba być wyjątkowo pozbawionym wstydu żeby podawać takie jedzenie i jednocześnie być niezwykle odważnym, żeby z uśmiechem na ustach je wydawać. 2. Obsługa- studenci, którzy są zarówno barmanami/kelnerami/kucharzami/sprzątaczami. Alkohol niskiej jakości, jedynie piwo nadaje się do wypicia. Kelnerki zabierające Ci talerz podczas jedzenia (Diddy,pozdrawiam!), obsługa na do widzenia życzyła nam ponownego przyjazdu do Bułgarii, ale na pewno nie do tego hotelu. Na stronie biura turystycznego zdjęcia znacząco odbiegają od stanu rzeczywistego- fotograf wykonał fantastyczną robotę, gratuluję. Wszystkie negatywne opinie które tutaj przeczytacie to prawda, serio nie przyjeżdżajcie do Afrodyty, nie psujcie sobie urlopu.

Nie mogę zrozumieć negatywnych opinii o tym hotelu zwłaszcza ostatniej. Pisał to turysta przebywający w hotelu w tym czasie co ja - chyba widzieliśmy co innego. Mój pokój był sprzątany codziennie, jedzenie było urozmaicone, owszem nie było kawioru i szampana. Okupowany bar - trzeba było kupić co dusza zapragnie w sklepie do picia oczywiście. a w ogóle w hotelu się nie przebywa, je się śniadanie i idzie się na plaże Ogólnie bardzo udany wypoczynek za nieduże pieniądze, a jeżeli ktoś ma problem niech jedzie do Dubaju.