Dyrrah

Bardzo przyjemny hotel - kameralny, czysty, z uprzejmą i pomocną obsługą. Hotel blisko plaży, w wypoczynkowej części Durres. Hotel Dyrrah jest dobrym wyborem dla osób, które szukają spokojniejszych i kameralnych obiektów. Bardzo przyjemny i czysty basen, z wieloma leżakami - super miejsce do spędzania gorących dni. Pokoje przestronne i czyste, wyposażone we wszystko, co potrzebne podczas wakacji. Duże i wygodne łóżko, duży balkon, przestronna i wygodna łazienka. Pokoje codziennie sprzątane, obsługa codziennie wymienia ręczniki. Śniadania bardzo smaczne - duży wybór lokalnych produktów. Wybór tego hotelu na wakacyjny wyjazd był strzałem w dziesiątkę - jesteśmy zadowoleni i polecamy każdemu wybierającemu się do Albanii, w rejon Durres.

Bardzo przyjazne miejsce. Obsługa na 6 z plusem, czystość również. Jedzenie w hotelu bardzo smaczne, wbrew opiniom niczego nie brakowało. Obsługa przemiła, pomocną, świetnie mówią po angielsku. Basen- rewelacja, czyściutki, głęboki, można popływać. Wystarczająca ilość leżaków, dostępne ręczniki plażowe. Wrócimy na pewno do Albanii i z pewnością będzie to hotel Dyrrah.

Hotel bardzo czysty, w hotelu cicho, jedzenie dobre, pokoje sprzątane codziennie. Jedyne minusy to lodowata woda w basenie i odległość do morza ~300m trzeba przejść się boczną uliczką ale to nie są poważne sprawy. Prywatna plaża gdzie leżaki dostajemy za darmo razem z parasolem. Wyjazd na plus.

4 gwiazdki dla hotelu i TYLKO dla hotelu. Czysto, po remoncie, miła obsługa, fajny, duży basen i jego otoczenie. I to właściwie tyle plusów. Basen wpisuję teraz w minusach, bo zdecydowanie za głęboki, przez co woda nie była wystarczająco ciepła, a i dzieci nie w pełni korzystają. Kolejny MEGA minus to jedzenie. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się narzekać, bo wiem, że hotele zawsze recyklingują, ale ta monotonia nas zabiła. Dzień w dzień na każdy posiłek przez 2 tygodnie DOKŁADNIE TO SAMO! W 4 gwiazdkowym hotelu to hiper porażka! Wstyd! Wśród gości chodziły żarty typu "ciekawe, co dzisiaj na śniadanie", po czym następował gorzki śmiech... Codzienna rozrywka wieczorna, to na zmianę dwóch panów, albo jedna pani śpiewający w kółko te same rzewne albańskie tradycyjne pieśni. Z całym szacunkiem dla tradycji, ale wieczór lokalny, gdziekolwiek się nie pojedzie, jest RAZ W TYGODNIU, a nie codziennie! Po kilku dniach miałem odruch wymiotny... Plaża w Durres to NIEPOROZUMIENIE. Mega brudna, zatłoczona, woda zamulona, chociaż ciepła, bo bardzo płytka. Pływający w niej syf, to super koktajl dla bakterii. Na plaży wesołe miasteczka ze sprzętem kojarzącym mi się ze zdjęć z Czernobyla i Prypeci. Strach było podejść, a co dopiero wsiąść! Reasumując, hotel naprawdę niezły z wyjątkiem jedzenia. Sama Albania zacofana, bardzo brudna i dopiero ucząca się turystyki na "żywym organizmie", czyli na turystach. Po angielsku poza hotelami NIGDZIE się nie można dogadać. W związku z tym ceny już teraz nieadekwatnie wysokie jak na standard usług. Albańczycy jeszcze duuuuuużo muszą się nauczyć. Dla mnie Albania to ZDECYDOWANIE jednorazowa przygoda...

Jedyną zaletą hotelu jest basen i jego otoczenie , z resztą jest tylko gorzej . Dostaliśmy pokój w widokiem - troszkę na zaśmieconą ulicę i troszkę pięknego widoku na zaplecze i ściany sąsiednich budynków. Pod naszym balkonem obsługa hotelu robiła sobie przerwy na papierosa i niestety śmierdziało. Pokój mały i niedbale sprzątany. Jedzenie tragiczne , wiecznie to samo i niesmacznie, a wybredny nie jestem, dobrze że były owoce. Poranna kawa nie przypominała kawy. Reprezentacyjna część hotelu - recepcja ,sala konferencyjna, restauracja , basen i jego otoczenie robiły bardzo dobre wrażenie. Obsługa na dobrym poziomie. Druga część opisu dotyczy samej miejscowości, ale ma wpływ na opinię hotelu. Plaża jest , leżaki też , widok super - ten w oddali bo pod nogami popielniczka , kiepy , śmieci i cała reszta. W wodzie to samo. Wiedzieliśmy gdzie jedziemy, ale to nas przerosło. Cała miejscowość zaśmiecona, aż się chce do hotelu wracać. Ogólnie fajni i mili ludzie, ale brudasy. W innym kurorcie „ Vlora” to już inny świat, czysto i przyjemnie. Nie polecam Durres, może za kilka lat , a hotel niech zmieni kucharza. Za te pieniądze inne kraje oferują wczasy na przyzwoitym poziomie.