Hrizantema

Byliśmy z rodziną na wczasach w Hrizantema od 7 do 18 czerwca 2024 r. Jesteśmy mega zadowoleni. Pokolei: Pokój: dopłaciłam za comfirt city viev i dostaliśmy Pokój od strony miasta z balkonem w przepięknym ogrodzie ( tuż obok fontanny) w pokoju czysto , woda i szklanki na przywitanie, lodówka, kapcie, mydło , szampon , odżywka do włosów i ręczniki codziennie sprzątane. Hotel: położony bardzo blisko plaży, po drugiej stronie ulicy sklep, obsługa w recepcji spoko, pomocna , barmani/ barmanki zawsze uśmiechnięci pogadają i spełnią wszelkie wymysły napojowe nasze i dzieci :) animacje na poziomie ubogim - powtarzają się bardzo ( w dzień bule, rzutki, aqua aerobik, water polo wieczorem mini disco dla dorosłych jakieś tam karaoke było i tyle ) animacje były raz prowadzone w restauracji hotelu sąsiadującego z nami a raz unas - idzie się pogubić. Spory basen , ciepła woda, mokre stołki , leżaki niestety zajmowane ręcznikami.... Jedzenie: Mi bardzo smakowało, znalazłam swoje faworyty i raczej ich się trzymałam , na śniadanie codziennie to samo na obiad i kolacje lekko urozmaicone zawsze dwie zupy , coś z grilla serwowane przez kucharza od 15.06 zaczął się sezon i można było zjeść do kolacji makaron jaki lubisz zrobiony przez kucharza. U naszych dzieci furorę robił snack bar i mi też smakowało : hot dogi, pizza, frytki i sandwich na ciepło gdzie kolejki często były niestety. Lody od 15. W barze przy basenie slash od 16 do 17. Można sobie zamówić jeden raz na pobyt w gratisie kolację ( o 15 trzeba pójść do restauracji i zarezerwować na następny dzień, można wybrać danie przystawkę i deser według upodobań spośród paru wariantów). W lobby popołudniu ciasta. Na plaży rano ciasno i patelnia , my chodziliśmy po obiedzie i było mniej ludzi. Niedaleko hotelu jest ogromny deptak z wieloma atrakcjami np. Zdjęcie z papugą, puby, warkoczyki, sklepy z podróbkami, lunapark i molo ( można popłynąć statkiem).

Hotel bardzo mnie rozczarował. Pierwszy raz byłem w bulgari i na pewno ostatni dzięki temu hotelowi. Sam syf i malaria sprzątaczki wymieniają ręczniki co 4 dni i oprócz tego zostawiają ciągły brud. Jedzenie monotonne i mało. Na plus barmanki w lobby, są przemiłe. Jeśli chodzi o animacje jest jak najbardziej ok. Podsumowując nie przyjadę już do bułgarii.

Ze względu na fakt, że byliśmy pierwszy raz w Bułgarii to Hotel Hrizantema nas nie rozczarował. Wielkie podziękowania dla Pani Manager hotelu, która uczyniła nasz pobyt jeszcze bardziej udanym. Pokoje czyste, choć zmagające się z plagą mrówek. Z tego co sie zorientowałem to przypadłość nie tylko tego hotelu. Jedzenia pod dostatkiem, duży wybór nawet a może zwłaszcza dla dzieci (frytki nawet dwa rodzaje, kuleczki z kurczaka, makarony, gofry, hamburgery itd.). Pełny wybór przez cały czas wydawania posiłków. Snack bar niedaleko basenu serwuje dobrą pizzę, frytki, hot dogi. Drinki jak w większości hoteli. Miła obsługa. Szacunek dla Ani za znajomość podstawowych zwrotów po polsku :) Animatorzy starają się jak mogą aby umilić pobyt. Aerobic w basenie, zumba, dart, waterpolo to tylko niektóre atrakcje. Jak się znudzi basen to nad morze jest 5min piechotą. Do promenady w centrum 15min. W hotelu można wymienić walutę po całkiem normalnych kursach. Jedyne z czego nie udało nam się skorzystać to restauracja a'la carte, po prostu chyba nie działa :( Subiektywne odczucie: za dużo gości z Rosji. Zachowywali się bardzo poprawnie ale wszechobecny język rosyjski drażnił uszy. W hotelu znajduję się salon masażu. Nie korzystałem ale właściciel bardzo natrętny przy zachęcaniu do skorzystania z usług, w dodatku wielbiciel Putina. Brak słów. Podsumowując: wróciłbym do tego hotelu pod warunkiem zakwaterowania w pokoju rodzinnym.