Grand Palladium Bavaro Suites Resort Spa

Bardzo fajny hotel na pobyt z rodziną w Dominikanie. Położony na przepięknym parkowym terenie, z mnóstwem basenów, kilkunastoma restauracjami oraz dostępem do bardzo ładnej plaży. Jedzenie dobre, bardzo duży wybór, nie ma problemów z miejscem ani przy basenie, ani na plaży.

Spędziłem z rodziną tydzień w jedynej czynnej obecnie części, Bavaro Palace and Cassino. Teren hotelu bardzo dobrze zadbany, wszędzie widać ogromną dbałość o czystość. Pokój duży, wygodne łóżko, sporo miejsca w szafach. Trochę dziwna łazienka, z wanną oddzieloną szklaną ścianką od pokoju. Jedzenie pyszne i spory wybór. Przy śniadaniach i lunchach samodzielnie nakłada się potrawy (w tym celu są jednorazowe rękawiczki). Kolacje są serwowane z karty. Obsługa bardzo uprzejma i zawsze uśmiechnięta (o tyle o ile widać spod maseczek). Basen duży i praktycznie pusty. Plaża piaszczysta z łagodnym zejściem do morza. Jest trochę trawy morskiej ale nie jest to uciążliwe. Woda wspaniała, odpoczynek gwarantowany.

Pokój JSX1, nie co droższy bo oczekiwałem mniejszego zużycia i... się pomyliłem. Zużycie widoczne, do tego wiatrak sufitowy nie działał. Problem w recepcji zgłoszony i nie załatwiony. Pokój niby ogromny a nie ma gdzie walizek rozpakować. No i klimatyzacja pracowała jakoś mało wydolnie, do tego czuć było z niej jakiś podejrzany zapach. Po za tym ok. Mój pokój czyli 1534 był bliżej plaży. Z dala od lobby więc w nocy było cicho co mnie cieszyło. Gdy byłem to cały czas lekko albo mocniej wiało. Nawet jak nie wieje, to na oceania są fale od 0,5 m a jak średnio wieje to od 0,5 do 1 m. Do głębokości pasa kąpiemy się więc w mieszaninie wody, piasku z dorobiną wodorośli. Są one codziennie sprzątane więc plaża jest zawsze przepiękna. Sprzedawdy plażowi nie są nachalni. Ich ceny dziel przez trzy i za tyle kupuj. Ostatnie 2-3 dni popsuł koronawirus. W dzień wyjazdy plaża była pusta, co samo w sobie było niesamowitym przeżyciem. Za 2 miesiące plaża odżyje bo koronawirus to mega przekręt. Jedzenie ok, trzeba popijać je drinkami z powodu chyba innej flory bakteryjnej. Kompleks hotelowy ogromny, z przepięknymi ogrodami.

Duży kompleks hotelowy. Apartamenty zlokalizowane są pośród ogrodu, pokoje czyste, zadbane. W restauracjach duży wybór jedzenia, każdy znajdzie coś dla siebie. Jednakże obsługa ogólnych restauracji pozostawia wiele do życzenia (ma się wrażenie że wszyscy czekają na napiwki). Napoje alkoholowe i bezalkoholowe w barach od wyboru do koloru. Najbardziej podobało mi się otoczenie hotelu - ogród, plaża, baseny. Polecam.

Jak ktoś nie ma porównania do inny hoteli na Karaibach to wróci mega zadowolony. Restauracje nie serwują ,az tak dobrego jedzenia jak podobnej klasy Hotele w Meksyku czy Cabo Verde. Miłym zaskoczeniem darmowy dobrej jakości internet w całym obiekcie i na plazy.