Nie wiem jakim cudem ten hotel otrzymał takie opinie bo po tym co tam przeżyliśmy to zwątpiłem w jakiekolwiek wakacje w Egipcie. Chciałbym zaznaczyć , że nie jestem bardzo wymagającą osobą , i nie spodziewałem się super luksów w szczególności , że to Egipt, ale przekroczyli moje wszelkie oczekiwania i spełniła się wizja koszmarnego hotelu o których zdarzało się czytać na forach i grupach. Hotel powinien mieć dwie , może naciągane trzy gwiazdki, ale nie więcej. Zaczynając od naszego pobytu gdzie przybyliśmy około godziny 23:20 i byliśmy zmęczeni i spragnieni ,chcieliśmy szybko coś zjeść i iść do baru się czegoś napić bo wiedzieliśmy , że bar był do godziny 24. Trzymali nas na recepcji dość długo a obsługa zachowywała się w taki sposób jakby byli tam za karę. Można zrozumieć, że człowiek jest zmęczony lub miał gorszy dzień lub klientów, ale jeśli chodzi o obsługę recepcjonistów czy załogi od bagaży , nie wykazywali oni jakiejkolwiek empatii czy profesjonalizmu wobec klientów. Po długim meldowaniu zaprowadzili nas na górę do "restauracji" gdzie zostały jakieś resztki jedzenia a o jakiekolwiek picie oraz sztućce musieliśmy się domagać, gdy obsługa dowiedziała się , że ma nam cokolwiek dać do picia to zaczęli się miedzy sobą wydzierać. Restauracja była w stanie mocnego "zużycia", normalnie człowiek by na to nie zwrócił uwagi, lecz gdy zastały nas tylko resztki jedzenia i taka obsługa to człowiek zaczął przyglądać się innym, mniej na co dzień dostrzegalnym rzeczom. Oczywiście praktycznie żaden z nich nie potrafił rozmawiać po niemiecku, po angielsku ledwo dukali, ale za to po rosyjsku rozmawiali świetnie, co tylko potwierdzało moje powiększające się wątpliwości czy aby na pewno dobrze trafiliśmy. Po tej " kolacji" wraz z rozwodnionymi sokami udało nam się dostać pokój do którego zaprowadził nas boy hotelowy. Gdy weszliśmy do pokoju to nie uwierzyliśmy własnym oczom. Wszystko było brudne i klejące, na ścianach i lustrze oraz wannie był grzyb, klimatyzacja nie chłodziła, lodówka była odłączona , żółta i klejąca. Gdy wannę zlaliśmy wodą to wydobyła się jakaś żółta maź , a podłoga była tak brudna i chrupało mi coś pod nogami, że musiałem sprawdzić stan podłogi i to sprawdzić, oczywiście nie zdziwiłem się, bo po przejechaniu ręką miałem ją całą brudną. Dopłaciliśmy extra za pokój z widokiem na ogród, i nie dasz , że ogrodu na terenie obiektu w ogóle nie ma to dostaliśmy widok na śmietnisko oraz przydomowy warsztat, gdzie jakiś miły Pan ciął sobie jakieś żelastwo swoją szlifierką. Zdruzgotani tą sytuacją oraz rozgoryczeni wybraliśmy się do recepcji w celu wyjaśnienia tej sytuacji, ale tam również spotkaliśmy się z obsługą na poziomie naszego doczesnego pokoju, zostaliśmy olani i widziałem , że nic z tego nie ugram więc zapytałem się o jakieś piwo przy barze, zostałem poinformowany , że jak chce się czegoś napić to muszę extra zapłacić na barze, byłem już tak zdenerwowany a w pokoju taki był upał , że wiedziałem iż bez jakiegokolwiek alkoholu na wyciszenie , nie zasnę. Na barze opowiedziałem swoją sytuacje, z trudnym tygodniem, sytuacją z pokojem jaki otrzymaliśmy i próbowaliśmy prosić ich o jakąkolwiek empatie i zrozumienie , ale oczywiście była odmowa. Przynieśli cztery piwa w puszcze za które życzyli sobie 5 dolarów za sztukę. Byłem już tak zdesperowanym sytuacją i wizją , że nie tak zdenerwowany, prześpię tej nocy, że zgodziłem się za to zapłacić, Dali mi jakiś druczek do podpisania i poszliśmy na recepcje w celu zapłaty. Wyciągnąłem pieniądze , żeby za to zapłacić, ale powiedział , że nie , poszedłem z powrotem do baru i usłyszałem, że nie muszę płacić za te piwa, co wtedy uspokoiło mnie odbierając to jako próba przeprosin z ich strony oraz, że może nie będzie tak, źle i tylko mieliśmy pecha , a jutro wszystko się wyjaśni i będzie idealnie. Oczywiście się jak najbardziej myliłem. Rezydent nie chciał nam pomóc, zostaliśmy opuszczeni przy pomocy przez biuro Tui, ponieważ jak oni twierdzili zarówno jak i sam rezydent " Naszego rezydenta nie ma w Państwa hotelu, a ten co przyjechał ( spóźniony) zajmuje się tylko wycieczkami " Zmarnowaliśmy kolejne kilka godzin wakacji żeby czekać na zwolnienie się pokoju i dopiero walczenie by nam go zmienili na właściwy. Po zmianie oczywiście dali nam inny pokój, już był troszkę czystszy a klimatyzacja działała, ale lodówka dalej pusta, nie działająca i brudna, a sam pokój miał duże ślady zużycia. Przestaliśmy już zwracać uwagę na pokój , bo postanowiliśmy wykupić cały tydzień wycieczek by być z dala od tego hotelu i tylko to pozwoliło nam wytrzymać ten pobyt i cieszyć się zwiedzaniem oraz aktywnymi atrakcjami które daję ten kraj. Oczywiście były częste problemy z barmanami by wydali piwo lub jakikolwiek napój w szkle nawet jeżeli siedziałeś na zewnątrz w miejscu dla palących. Często wydawali napoje w papierowych 150ml kubkach lub plastikowych okrągłych 250ml które ciężko było jakkolwiek przetransportować ze względu na kształt, a tacy by samemu sobie zanieść nie chcieli użyczać. Jeśli chodzi o drinki i podawane tam ogólnie alkohole, to wszystko jest nalewane z plastikowych butelek , a alkohole są wątpliwej jakości i nie mówię tu o % a samym składzie, Whiskey smakowało jak bimber z przydomowej pędzarni a wódka była ostra niczym słabo destylowana ziemniaczanka. Barmani nie mieli jakiegokolwiek wyszkolenia jeżeli chodzi o drinki. Poza jednym starszym Panem na plaży , to nie było nikogo kto potrafił by zrobić drinka w odpowiedni sposób. przykładowo jak chciałeś mohito, to zapomnij o dużej ilości mięty, cząstkach limontki, lodzie, sprite, wodzie gazowanej, cukrze trzcinowym i cubra libre. Dodawali tylko trochę sprite, jakiegoś gotowego soku z cytryny albo limonki oraz czegoś z plastikowej butelki którego lali po prostu jak im się widziało. Przechodząc do meritum oraz podsumowania hotelu , podczas wymeldowania okazało się , ze jednak te 20 dolarów za 4 piwa musze zapłacić, bo oni sobie to wrzucili w system i jednak nie był to jakikolwiek ich gest przeprosin czy rekompensata za taki otrzymany pokój, a jedynie kolejną sytuacją na którą zostaliśmy oszukani na pieniądze i pod groźbą nie wymeldowania z hotelu w przypadku nie opłacenia tego. Podsumowując ten hotel, mogę powiedzieć tylko jedno, byście Państwo pod żadnym pozorem nigdy nie patrzyli w stronę te hotelu, po pożałujecie każdej wydanej tu złotówki a sama obsługa, wystrój i wyżywienie odbiorą Wam smak pobytu w tym biednym lecz pięknym na swój sposób kraju.
Najważniejsze atrybuty tego obskurnego hotelu :
1. Jedzenie - Powtarzalne, jest go bardzo mało, oszczędności są widoczne na każdym kroku, jeśli Państwo chcecie spróbować czegoś egzotycznego i chociaż w jednym daniu poczuć " wow" , to nie spodziewajcie się na prawdę niczego , bo w Hotelach 3 gwiazdkowych przy bufecie szwedzkim dostaniecie o wiele lepsze jedzenie i o wiele większy wybór. O serach , szynkach i oliwkach zapomnijcie i pysznych rybach również.
2. Bar. - Alkohole podawane w byle jaki sposób oraz nalewane z plastikowych butelek do papierowych kubeczków. Drinki podawane w beznadziejny sposób z nutą morderczego spojrzenia barmana, iż musiał Ci go zrobić. O godzinie 23:50 licz się z problemami w wydaniu alkoholu i napojów.
3. Pokoje - Cały hotel nadaję się do kompletnego remontu ze względu na swój stan wizualny i sanitarny, Lobby jedynie sprawia , że człowiek nie zwraca uwagi na detale które zauważysz już praktycznie w każdym innym miejscu. Same pokoje w opłakanym stanie z grzybem, osadem i plamami. W lodówce nie liczcie na nic innego jak butelka wody na osobę dziennie.
4. Auqapark nie znajduje się przy hotelu tak jak zdjęcia na to wskazują w większości ofert. Jest 800m od hotelu gdzie możesz iść pieszo lub jechać busem gdzie jesteś po raz kolejny narażony na wyłudzenia bakszyszu ze strony kierowców. Aqua Park działa od 10 do 12 i od 14 do 17, a w godzinach przerwy wyrzucają ludzi z basenu a bar już nic nie wydaje. Najlepsza zjeżdżalnia oczywiście nie działa. Kategorycznie doradzam tego hotelu !!!
Łukasz U2024-10-21