Marilena Sea View

Pobyt w hotelu oceniam bardzo dobrze. Hotel jest pięknie urządzony, w nowoczesnym stylu. Jest czysto. Pokoje są dokładnie takie same jak w ofercie (jedyny minus to wentylator na tarasie, jak uruchomiliśmy klimatyzację to nie było możliwości przebywać na tarasie - było głośno i gorąco). Przestronna łazienka. Podejście do poszczególnych budynków jest strome, ale widoki wynagradzają trud wspinaczki :). Nie trzeba iść stromym podjazdem z walizkami do recepcji hotelu - podjeżdża bus i zabiera walizki ), ale goście idą pieszo :). Na terenie hotelu jest możliwość zaparkowania auta (bez problemu parkowaliśmy każdego dnia pobytu). Jedzenie jest bardzo smaczne. Do kolacji płatne są napoje, ale w rozsądnych cenach. Nam brakowało tylko warzyw (typu świeży ogórek i pomidor) do śniadania. Bardzo dobre są posiłki serwowane w barze przy basenie (odpłatnie). Drinki też polecamy (dobre i pięknie podane;). Na terenie hotelu można spotkać koty, jest to raj dla miłośników tych zwierząt. Na dole przy drodze jest market bardzo dobrze zaopatrzony (jest m.in. mnóstwo świeżych owoców i warzyw). Można też tam zakupić oliwy i oliwki w bardzo konkurencyjnych cenach. Obok marketu jest typowa grecka tawerna (jedzenie bardzo dobre - przynajmniej raz warto tam zawitać). Bardzo blisko hotelu jest miasteczko Ipsos z wąską i raczej kamienistą plażą. Wystarczy zejść drogą w dół (miejscami jest wąsko i nie ma bardzo pobocza, trzeba uważać na jeżdżące auta). Jeździ też tam bus z hotelu kilka razy w ciągu dnia. Jest tam sporo sklepików i restauracji. Nam podobała się bardziej plaża w Barbati (ok 15 min autem od hotelu). Tam też dojeżdża bus hotelowy, ale rzadziej. Plaża jest kamienista, ale kamienie są okrągłe, a po wejściu do wody jest piasek. Na plaży jest kilka barów, my korzystaliśmy z BahiaMare cudowne miejsce, polecamy. Na miejscu w hotelu można wypożyczyć różne sprarzęty mi.in auto. Podsumowując uważamy pobyt w hotelu za bardzo udany :). Cudowne miejsce, przemiła obsługa i piękne widoki. I jest jeszcze jeden plus, jest to bardzo dobry punkt do wypraw w inne miejsca wyspy.

Chciałabym uświadomić podróżujących, którzy wybierają się do tego hotelu. Jeśli chodzi o pokoje, nie mam nic do zarzucenia- standard pokoju, jak i infrastruktura hotelu jak najbardziej na plus. Myślę, że największym problemem są posiłki. Kelner (Thomas) wyprosił nas z 3 osobowego stolika z widokiem na morze, bo byliśmy w dwie osoby- cały wieczór miejsca przy widoku na morze były puste, a następnego dnia siedziały tam dwie osoby. Jeśli jesteś osobą, która w miarę zdrowo się odżywia- lepiej nie jedź. Jako osoba z problemami diabetologicznymi często nie miałam co zjeść. W hotelu na śniadaniu praktycznie nie ma warzyw- zawsze są oliwki, a czasami jakaś marna sałata. Może z dwa razy podczas wyjazdu były pomidory. Gdy podczas pierwszego śniadania spytałam kelnerkę czy mogę dostać na śniadanie zwyczajne POMIDORY usłyszałam, że muszę zapłacić 3€. Według mojej opinii, to totalna porażka. Hotel bez warzyw- za to 8 różnych dżemów do wyboru, multum słodkich bułek czy croissantów. Do tego marnej, bardzo wątpliwej jakości „wędlina”, której nie dałabym nawet psu. Jeśli chodzi o owoce, czasami był arbuz. Jeśli się na niego zdążyło :) bo jak się kończył, to dawali jabłka. Tylko jabłka. Raz spytałam kelnera (również Thomasa) , czy może jest jeszcze arbuz, a on stwierdził, że nie- a po 5 minutach sam go wystawił na stół (Wolne żarty!)Mało tego, nie można zjeść normalnej sałatki greckiej, bo nie ma prawdziwego sera feta. Jakaś marna podróba. Oliwa jest koloru wody i bez smaku- czyli nie jest to oliwa. Dla mnie to trochę żałosne, że będąc w Grecji nie mogę zjeść sałatki greckiej. Jeśli chodzi o kolacje serwowane w hotelu, naprawdę czasami były bardzo smaczne- na plus przepyszne zupy i makarony- bardzo mały wybór, ale dobre jedzenie. Zgłosiłam w recepcji fakt, że nie ma warzyw na śniadaniu, co jest bardzo uciążliwe. Po długiej rozmowie recepcjonistka stwierdziła, że mogę zmienić sobie hotel (a dzień wcześniej milutkim głosem i niemieckim akcentem proponowała wykupienie dodatkowo lepszego standardu pokoju). Powiedziała, że to jest standard 3*, a nie 5*- odpowiedziałam, że nie oczekuje cremu brulée czy foundantu czekoladowego, tylko warzyw, które są podstawą żywienia człowieka. Sprawa nie została rozwiązana. Jeśli chodzi o obsługę, to wyłączając kelnera Thomasa, wszyscy byli naprawdę mili i pomocni. Wi-fi działa dobrze, bez zarzutu. Drinki bardzo smaczne, z dużą ilością alkoholu ale stosunkowo drogie. W hotelu jest dużo przyjaznych i zadbanych kotków. Śniadanie jest serwowane od godziny 8:00 (wcześniej jest naprawdę mały, marny bufet)- więc jeśli ktoś jest rannym skowronkiem, o zjedzeniu śniadania może zapomnieć. Zdecydowanie odradzam ten hotel. Na koniec dodam, że razem z partnerem niejednokrotnie odnieśliśmy wrażenie, że jesteśmy gorzej traktowani niż niemieccy turyści. Hotel ewidentnie (po akcencie i sposobie mówienia niektórych pracowników) jest niemiecką inwestycją, konsekwentnie realizowaną przez brutalne cięcie kosztów utrzymania (wyżej wymienione ser feta, oliwa, niewielki wybór dań). NIE JEST to Grecki hotel, nie ma również nic wspólnego z grecką filozofią gościnności i obsługi, którą niejednokrotnie widzieliśmy w lokalnych, wspaniałych tawernach. I would like to make travelers aware of this hotel. As far as the rooms are concerned, I have no complaints—the room standard and the hotel infrastructure are definitely a plus. I think the biggest problem is the food. The waiter (Thomas) asked us to leave a 3-person table with a sea view because we were a party of two—the sea-view tables remained empty all evening, and the next day two people were sitting there. If you are someone who eats relatively healthily, it’s better not to go there. As someone with diabetic issues, I often had nothing to eat. At breakfast, the hotel practically has no vegetables—there are always olives, and sometimes a poor-quality lettuce. Maybe twice during the trip, there were tomatoes. When I asked the waitress during the first breakfast if I could get regular TOMATOES, she said I would have to pay 3€. In my opinion, that’s a total failure. A hotel without vegetables—instead, you get 8 different types of jams, plenty of sweet rolls or croissants. Plus, the poor, very questionable quality “cold cuts” that I wouldn’t even give to a dog. As for fruits, sometimes there was watermelon. If you managed to get it :) because when it ran out, they gave apples. Only apples. Once I asked the waiter (also Thomas) if there was more watermelon, and he said no—five minutes later, he put it out on the table (What a joke!). Moreover, you can’t have a normal Greek salad because there’s no real feta cheese. Just some poor substitute. The olive oil is the color of water and tasteless—so it’s not olive oil. I find it a bit pathetic that being in Greece, I can’t eat a Greek salad. As for the dinners served at the hotel, sometimes they were really tasty—kudos to the delicious soups and pastas—very small selection, but good food. I reported the lack of vegetables at breakfast to the reception, which is very inconvenient. After a long conversation, the receptionist said that I could change hotels. She said this is a 3* standard, not 5*—I replied that I don’t expect crème brûlée or chocolate fondant, just vegetables, which are a basic part of human nutrition. The issue was not resolved. Regarding the service, excluding the waiter Thomas, everyone was really nice and helpful. The Wi-Fi works well, no complaints. The drinks are very tasty, with a lot of alcohol, but relatively expensive. The hotel has many friendly and well-kept cats. Breakfast is served from 8:00 AM (before that, there is a really small, poor buffet)—so if you’re an early bird, you can forget about having breakfast. I definitely do not recommend this hotel. Lastly, my partner and I repeatedly got the impression that we were treated worse than German tourists. The hotel is clearly (from the accent and the way some employees speak) a German investment, consistently implemented through brutal cost-cutting (as mentioned above: feta cheese, olive oil, limited dish selection). This is NOT a Greek hotel and has nothing to do with the Greek philosophy of hospitality and service that we’ve often experienced in wonderful local taverns.

Fantastyczny, trzygwiazdkowy hotel ⭐⭐⭐, który znajduje się w ciekawej lokalizacji i malowniczej scenerii - oferuje cudowne widoki na okolicę i pobliską zatokę Ipsos, blisko miejscowości Ipsos oraz Barbati, pokoje czyste, komfortowe, klimatyzowane, sprzątane codziennie. Jedzenie różnorodne i pyszne, każdego dnia było coś innego- na obiadokolacje (potrawy kuchni greckiej). Hotel posiada własny basen, nie było problemów ze znalezieniem miejsca na leżakach. Ogólnie hotel bardzo zadbany, widać, że obsłudze zależy na jego estetyce. W hotelu można wypożyczyć samochód, skuter, pod hotelem przy drodze znajduje się przystanek linii numer 7, która jeździ do stolicy Korfu/Kerkyry, a dodatkowo mały, lokalny sklepik spożywczy (woda, słodycze, przekąski, itp.). Dodatkowo hotel oferuje możliwość skorzystania z transportu do pobliskiej plaży Barbati, Ipsos na plaże. Hotel oceniam bardzo pozytywnie, mega gościnny i przyjazny. Obsługa na wysokim poziomie, kulturalna, nie było problemów z dogadaniem się w języku angielskim. Hotel nastawiony jest dla osób 16+, co jest super można wypocząć w ciszy i spokoju. Lokalizacja na wysokiej górze daje możliwość oglądania pięknych widoków, ale wymaga kondycji w upale. Mieszkałam w pokoju 411, pozdrawiam Wszystkich pracowników hotel, dziękuje za pobyt.