Golden Beach

Jeżeli ktoś oczekuje nowoczesności to ten hotel nie jest dla niego. Troszkę jakby z zamierzchłych czasów ale przez to niezwykle klimatyczny. Mnóstwo roślin, ozdób. Świeżych kwiatów. Co do obsługi hotelu- jak ktoś jest miły to i obsługa jest miła. Pewnie że dla nich są lepsi Niemcy. Zamawiają butelkami wino, zostawiają napiwki. No i ich jest dużo, dużo więcej. Posiłki tuż przy plaży to niesamowite uczucie. Dużym plusem była możliwość wcześniejszego zjedzenia śniadania. Nawet o 6 rano, pomimo że śniadanie było od 7:30. Czy leżaki w hotelu były płatne - nie wiem. Nigdzie nie było napisane, przy meldunku nam pani nie mówiła. Nawet nie mieliśmy czasu korzystać bo zwiedzaliśmy wyspę. Na pewno wrócimy na Krete i jak na razie moim wyborem jest hotel Golden Beach

Golden beach to fajny, dość kameralny hotel prowadzony przez super załogę:) Nie można podziewać się luksusów. Położony jest przy samej piaszczysto-kamienistej plaży (koniecznie buty do wody bo znajdują się w niej miejscami duże głazy). 2 baseny + brodzik dla dzieci. Co może dziwić to opłata za leżaki pobierana jest także przy basenach a nie tylko na plaży. Na plaży znajduje się beach bar, w którym można zamówić coś do picia czy jedzenia. Nie trzeba się nawet ruszać z leżaka- kelner zbiera zamówienia i przynosi do nas:) Jedzenie w hotelu jest bardzo dobre, zawsze świeże i na bieżąco dokładane gdy coś się skończy. Nie ma też problemu z talerzami, sztućcami czy miejscem. Na śniadanie pyszne, na miejscu robione omlety, naleśniki i mnóstwo innych rzeczy. Kolacja full wypas- przepyszne ryby, mięsa, dodatki ziemniaczane czy warzywne. Trochę mały wybór ciast zarówno na śniadanie jak i kolację ale za to owoców dużo. Co do pokoi: zdecydowanie polecam wybrać opcję superior z widokiem na morze bo uważam, że tylko taki pokój gwarantuje w pełni udany wypoczynek. Niestety z tego co widziałam dużo pokoi ulokowana jest gdzieś na tyłach budynków w jakiś przyziemiach, z widokiem na ścianę... sam pokój całkiem duży, dobrze rozplanowany, choć łazienka mikroskopijna i nadająca się do remontu. Cały hotel bardzo artystyczny, gdzie człowiek nie spojrzy tam coś ciekawego zauważy:) malunki, mozaiki, jakieś rzeźby itp a do tego mnóstwo zieleni, kwiatów. Widać, że właściciele wkładają całe serce w prowadzenie hotelu i to się czuje na każdym kroku:))

Bardzo dobry hotel, personel uprzejmy, pokoje czyste, codziennie sprzątane, bardzo smaczne i obfite kolacje, zawsze bardzo dobre makarony i ryby, a także owoce morza, duży wybór jedzenia. Niektórzy narzekający na ten hotel zapominają chyba że hotel ma 3 gwiazdki i oczekiwania ich są co najmniej na 5 gwiazdek. Czytając te bzdurne opinie jechałam lekko wystraszona, ale na miejscu okazało się że hotel nawet przerasta moje oczekiwania. Na pewno jakbym miała drugi raz jechać na Kretę ponownie wybrałabym ten hotel. Hotel raczej dla osób w mocno średnim wieku, mało atrakcji dla dzieci, generalnie cisza i spokój. Plaża kamienisto- żwirowa, wskazane buty do wody. Leżaki na plaży płatne 7 euro za 2 leżaki w gratisie woda do każdego leżaka. Serwis w hotelu i na plaży pierwsza klasa. W brew innym opiniom nie czułam się gorzej traktowana niż obywatele z Niemiec.

Po pierwsze zaznaczę, że byliśmy klientami z Polski, a nie z Niemiec. Ma to ogromne znaczenie, hotel jest nastawiony pod niemieckich turystów i widać na każdym kroku, że są oni lepiej traktowani. 2 pierwsze zdjęcia na google nie mają nic wspólnego z tym hotelem! Radzę się nimi nie sugerować ponieważ jest to inny hotel. Pokoje o numerach 1,2,3,4, itd. radzę omijać. Są one położone na piętrze -1, współdzielone tarasy, do których każdy ma dostęp. Pokoje wymagają odświeżenia, śmierdziało okropnie z klimatyzacji, nie mówiąc nawet o zapachu w szafie i toaletce, wszystko co zostało tam włożone przesiąkało tym smrodem. Ostatniego dnia w hotelu przez nasz pokój przebiegł duży karaluch... Dobrze, że stało się to ostatniego dnia, bo odechciało mi się kontynuować pobyt w tym hotelu. Zadaszenie na tarasie wykonane z czegoś w stylu słomy/patyków, osoby w pokojach wyżej trzepały ręczniki na balkonie i cały syf leciał na to co trzymane było na tarasie. Jedzenie na śniadanie monotonne, ale był duży wybór i można było znaleźć coś dla siebie. Kolacje w zależności od dnia, czasami gorzej, czasami lepiej. Pulpety i kofty smakowały jak zmielone wszystko co zostało z poprzedniej kolacji. Bardzo dobre ryby i makarony (smażone na świeżo). Jednak cena zwykłej wody do kolacji (1litr - 2,20 €) to gruba przesada. W restauracji przy samym morzu w Chani ta sama woda kosztowała 1,5 €. Hotel ciągnie kasę z dodatkowych opłat. Opłata za leżaki na plaży w porządku, ale żeby trzeba było płacić za leżaki przy basenie to już jest porażka. Podsumowując nie mam pojęcia jakim cudem ten hotel ma opinię 4,4. Sugerowałam się wysokimi opiniami, co było błędem. Nigdy w życiu bym nie wróciła do tego hotelu. Nie polecam.

Zacznę od plusów: - Łóżko wygodne, twardy, solidny i duży materac. - Jedzenie dobre, ale bez efektu wow. - Ładnie ustrojony, piękne kwiaty i papryczki rosnące w donicach :) - Położenie przy plaży (o samej plaży niżej) Minusy: - Plaża - porażka, sama nazwa Golden Beach wprowadza w błąd - szary żwir, kamienie, a w wodzie twarde płyty, o które łatwo się uszkodzić, konieczne buty do wody. - Pokoje - trochę jak nasze lata 90te, świetność mają dawno za sobą. Szczególnie klimatyzatory- porażka, słaba wydajność, smród pleśni (zgłoszone recepcji - zero reakcji), rozpadająca się obudowa, ogólnie dramat. - Internet - dno i wodorosty, prawie w ogóle nie działa, nawet na recepcji. - Obsługa - nastawiona na Niemców, mają misję wyciągania Euro, do wszystkich mówią po niemiecku, kłaniają im się w pas i usługują w zamian za banknot wsunięty do kieszeni. Naprawdę, przykro się na to patrzy. Jeśli nie posmarujesz- zapomnij o miłej obsłudze. - Dodatkowe płatności za leżaki i napoje do kolacji - wiem, że to HB, ale ceny za lampkę wina równe wartości butelki w pobliższym markecie,to spora przesada. - Łasi na kasę pracownicy hotelu, na każdym kroku podkreślający "we need money", szkoda słów. -Gdzie ta słynna grecka gościnność ? W tym hotelu napewno jej nie uświadczysz. Jeśli od check outu masz kilka(naście) godzin do transferu, możesz zostac w pokoju - oczywiście za skromne 30 euro i to tylko do 18, później stawka rośnie. Mimo, że trafiasz do hotelu styrany z podróży w godzinach śniadania, zostajesz poinformowany, że śniadanie Ci się nie należy, to samo z kolacją w dzień check outu (w innych hotelach było inaczej). Ogólnie nie wróciłbym i nie polecam,uważam, że ocena jest zdecydowanie za wysoka, a za tę kasę można znaleźć coś lepszego.