Mediterranean

Super lokalizacja, jedzenie, czystość pokoi oraz obsługa hotelu na plus . Na minus wyposażenie pokoi, stare meble w pokoju w łazience panuje wilgoć. Brak możliwości przygotowania przez hotel suchego prowiantu.

Hotel polozony przy pieknej piaszczystej plazy, niedaleko centrum Laganas, przepiekne widoki. Idac spacerkiem w strone Kalamaki...mozna zobaczyc malutkie zolwie Carreta - Carreta, oczywiscie jezeli ma sie szczescie ;) Jestem zachwycona pieknem wyspy Zakynthos, chetnie wracam :)

Hotel jest bardzo kameralny - nieduży, bez animacji i dyskotek. Swietne miejsce dla tych, którzy szukaja spokoju. Jednocześnie Laganas, to miejscowoąć baaardzo rozrywkowa, wiec spacerkiem mozna dojsć do głównej ulicy a tam same bary, puby i kluby. Pokoje hotelowe raczej o średnim standardzie, ale dosć duze i wygodne, i na pewno czyste. Obsługa bardzo miła i uczynna, wręcz przyjazna (kelnerzy, recepcja). Jedzenko smaczne i świeże, na pewno jest na tyle różnorodne, ze każdy może wybrać coś dla siebie

Hotel składa się dużego budynku głównego oraz kilku mniejszych, które tworzą bardzo miłą dla oka alejkę prowadzącą na basen oraz na plażę. Hotel położony przy samej plaży. Leżaki na basenie bezpłatne dla gościhotelowych. Leżaki na plaży płatne dla wszystkich. Na plaży cena 6 euro za dwa leżaki (i parasol). W ostatnim tygodniu września na plaży tylko raz była pobierana opłata ponieważ w pozostałe dni była (jak na greckie standardy) kiepska pogoda. Plaża czysta i piaszczysta. Ale piasek w większości twardy i ubity. Kamieni i kamyczków brak. Plaża szeroka na około 30 metrów z czego połowę zajmują leżaki, a długa na... kilka kilometrów. Praktycznie plaża dostępna wzdłuż całej zatoki. Dużo miejsca do rozłożenia koca jeżeli ktoś nie chce płacić za leżaki. Piasek miękki i piaszczysty znajduje się dalej od centrum miasta (w kierunku lotniska) ale z kolei tam znajdują się miejsca lęgowe zółwi i część plaży jest wyłączona z użytku.W ostatnim tygodniu wrzesnia plaża zajęta może w 15%. Może bardzo długo płytkie. Głębokość 2 metrów jest dostępna dopiero około 250 metrów od brzegu. Jeżeli ktoś planuje tam snurkowanie to nie ma co oglądać. Ryb praktycznie nie ma a dno całkowicie piaszczyste. Jeżeli snurkowanie to polecam w okolicach wyspy żółwi (Marathonisi). Na plaży nie ma typowych barów, ale jest bardzo dużo restauracji z widokiem na morze. Pokoje hotelowe to chyba najsłabszy punkt hotelu. Wielkość pokoju DZX3 (umiejscowionoego w jednym budynków wzdłuż alejki) była w pełni wystarczająca ale wyposażenie dosyć skromne (nie licząc tv LCD) a meble pamiętają jeszcze ubiegły wiek (chociaż są w bardzo dobrym stanie). Łazienka duża z wanną oraz szybą tworzącą miejsce na prysznic. Restauracja znajduję się w budynku głównym. Nigdy nie było problemu z wolnym miejscem mimo że byliśmy większą grupą. Śniadania (od 8:45 do 10)monotonne - do wyboru tylko 6 rodzajów pieczywa (+ tosty), do naleśników (smażonych na bieżąco) tylko pięć rodzajów dżemów, miód i polewa czekoladowa. Z konkretniejszych dań śniadaniowych wybór niestety zamykał się w granicach 8-10 dań. Owoców też jak na lekarstwo - tylko 4-5 rodzajów. O tym że kawa była za mało brązowa to już nie wspominam bo nie warto... Oczywiście jest to ironia i tak naprawdę nic nie mogę osobiście zarzucić a wręcz muszę pochwalić. Obiadokolacje (od 18:45 do 21) jeszcze lepsze. Kilkanaście dań do wyboru. I pyszne desery. Większość dobra albo bardzo dobra. Ogólnie byłem bardzo zadowolony i polecam. Więcej info: arek_a2@wp.pl

Hotel położony bardzo blisko plaży, co stanowi duże udogodnienie podczas pobytu z dziecmi ( łazienka 3 minuty, choć jest tez toaleta za restauracja przy basenie). W porównaniu z tym co widzi sie na ulicach, hotel jest czysty, pokoje sprzątane są codziennie. leżaki przy plaży płatne ( cena 3 euro). Obsługa hotelowa miła i pomocna, z posiłków równiez byliśmy zadowolenie, wybór dań naprawdę duży. W opcji 2 posiłki - woda i napoje do kolacji z dodatkowa opłatą ( mozna płacic od razu lub przy wymeldowaniu). Można zgłosić potrzebę śniadania np. na godzinę 7.00 ( gdy planuje się np. poranną wycieczkę) ale wtedy jest dosyć skromne... Raczej symboliczne - szykowane na talerzyku w drink barze.