Globales Almirante Farragut

Pobyt oceniam na 3 gwiazdki tylko dlatego, że w jednym z pokoi był problem z kanalizacją, strasznie w nim śmierdziało. Zgłosiliśmy ten problem pracownikom recepcji, osoba z działu technicznego wsypała środek przeczyszczający do rur, ale to niestety nie pomogło. Po ponownym zgłoszeniu nieprzyjemnego zapachu otrzymaliśmy informację, że możemy kupić sobie odświeżacz powietrza bo o zmianie pokoju na inny nie ma mowy. Bardzo słabe podejście do zaistniałego problemu, Skończyło się na tym, że faktycznie zakupiliśmy odświeżacz powietrza, a na noc reklamówkami zatykaliśmy otwory w umywalce oraz kabinie prysznicowej. Na szczęście nie jesteśmy z tych osób, które spędzają większość czasu w pokoju, tylko korzystają z pogody i zwiedzają wyspę. Co do samego hotelu, jedzenie bardzo różnorodne oraz smaczne, każdy znajdzie coś dla siebie. Kolacje codziennie w innym klimacie: kuchnia meksykańska, włoska, wieczór na słodko. Niestety w okolicach godziny 20:30 tworzyła się kolejka przed wejściem do restauracji, goście czekali, aż pozostali zjedzą i zwolnią stolik. Basen otwarty od godziny 9:00, ilość leżaków jest naprawdę spora, każdy mógł znaleźć dla siebie miejsce. Basen z wodą morską, drinki dobre, kelnerzy mili i uprzejmi. Wszędzie nalewaki z winem (4 rodzaje Sangrii), z piwem, maszyny z napojami. W barze przy basenie, oprócz jedzenia, dostępne są też lody w kubeczkach. Co wieczór inne atrakcje, gry, zabawy. Lokalizacji hotelu przepiękna, blisko przystanek autobusowy, z którego można dojechać do miasta Ciutadella - polecam odwiedzić. Blisko do punktu z którego można podziwiać wschód i zachód słońca. W pobliżu hotelu, jakieś 5-8 minut spacerkiem dostępna jest wypożyczalnia samochodów. Za dwa dni zapłaciliśmy 100 euro + 98 euro kaucji, która jest zwracana w ciągu 2 dni po oddaniu auta na konto. Warto zwiedzić wsypę, ponieważ jest ona pełna zieleni oraz wspaniałych widoków.

Hotel przyzwoity godny polecenia, piękne położony. Jedzenie w hotelu bardzo smaczne. Personel zawsze pomocny.

UWAGA W HOTELU SĄ PLUSKWY!!! Pobyt zakończony i całe szczęście. Od pierwszego dnia pobytu było coś nie tak, ale ostatni dzień przebił wszystkie poprzednie dni. Zacznę od początku, przyjechałam razem z mężem na 7 dni. Pierwszy szok -opłata klimatyczna 46 euro (nikt nas o tym wcześniej nie poinformował, każdy z gości był tak samo zszokowany jak i my). Wejście do pokoju - na pierwszy rzut oka czysto, ale ale… dostaliśmy pokój z widokiem na dach (akurat nie miało to dla nas żadnego znaczenia- pokój dostaliśmy na 1 piętrze), ale ten nieprzyjemny zapach z kanalizacji i stęchlizny… Idziemy dalej na basen i zwiedzić okolice. W basenie woda słona na duży minus, a okolica mało sprzyjająca dla młodych. Jedynie kilka restauracji i sklepów. Dużym plusem klify i zatoczka, gdzie można było popływać w czystej wodzie i pooglądać ryby. Ostatnie dwa dni zaskoczyła nas pogoda - była ogromna ulewa i burza (jest połowa sierpnia). Jeśli chodzi o jedzenie to nigdy z mężem nie byliśmy osobami wybrednymi, wręcz uwielbiamy jeść, ale ile można jeść gotowce. Jednym świeżym daniem były owoce, reszta to wszystko mrożonki. No może jakieś pojedyncze rzeczy typu ryba były robione na bieżąco, ale kto lubi rybę, która ciągnie się jak guma? Jeśli chodzi o napoje to niezły wybór. Jeśli chodzi o osoby niepijące jest piwko bezalkoholowe z kega i jeden drink, który jest tak słodki, że nie da się pić. Zamówiłam raz virgin mohito za 6 euro (za wodę lód, limonkę i miętę) DRAMAT!!! I teraz wisienka na torcie, ostatni dzień okazał się takim dramatem, że polecam omijać hotel szerokim łukiem. Chodzi o PLUSKWY. Zastanawiałam się z mężem skąd bierze się z dnia na dzień coraz gorsza wysypka i szkoda, że olśniło nas dopiero w ostatni dzień pobytu. To co działo się pod materacem to KOSZMAR. Całe gniazda, odchody coś okropnego. Nigdy więcej tutaj nie wrócimy i zdecydowanie odradzamy, szczególnie rodzicom z dziećmi, a jeśli ktoś się zdecyduje pierwsze co polecam to sprawdzać całe łóżko. NIE POLECAM!!!

hotel przyzwoity godny polecenia drinki z miejscowego alkoholu na minus śniadania monotonne codziennie to samu

Na wstępie plusy. Hotel pięknie położony, bardzo czysty na każdym kroku widać ciężką pracę pań sprzątających. Pokoje wygodne, nowocześnie urządzone. Teraz minusy Hotelowy parking płatny 7 euro za dobę. Kawa, herbata i soki dostępne w restauracji tylko do śniadania, przy innych posiłkach automaty wyłącznie. Za napełnienie butelki wodą na wynos opłata 5 euro. Jedzenie średnie, mało urozmaicone. Potrawy często przygotowane z tego co zostało z poprzedniego dnia. Mimo to spędziliśmy piękne dziesięć dni na Minorce, pewnie dlatego że bardzo niewiele czasu spędziliśmy w hotelu.