Ocean Maya Royale

Wspaniałe miejsce. Hotel zadbany, dobrze sprzątany, fajnie zbudowany- to jest właściwie ogród z willami, w których znajdują się pokoje, w pełni zgodne z opisem. Lokalne futrzaki i jaszczurki łażą luzem po trawie, to jest atrakcja sama w sobie :) Posiłki smaczne i urozmaicone, szeroki wybór - codziennie coś z kuchni lokalnej, ale też pod gust amerykańskiego czy europejskiego turysty. Każdego dnia kolacja z innym motywem tematycznym, np. kuchnia karaibska, włoska, orientalna itp. Cieszyłam się że wybrałam opcję All Inclusive bo tu nie ma sklepów, nie licząc butiku z ubraniami i pamiątkami. Ani na terenie hotelu ani w okolicy, bo na piechotę nigdzie się tu nie dojdzie (chyba że do autostrady). Ostrzegam też że plażą rządzą glony. Do kąpania nadają się tylko hotelowe baseny, chyba że komuś nie przeszkadza pływanie w zielsku. Codziennie morze wyrzuca całe hałdy tego syfu, obsługa nie nadąża sprzątać, a słowo daję - codziennie rano całe brygady to grabiły i zbierały kombajnami. Ja byłam w kwietniu ale podobno problem jest przez okrągły rok (z powodu zmian klimatycznych). A szkoda, bo plaża generalnie piękna - biały piasek miękki jak mąka, wokół zatoczki otoczone palmami, woda ciepła, to mogłyby być rajskie warunki do plażowania. Hotel ma własne, ogrodzone części plaży, mimo wszystko da się tu wygodnie wypoczywać. Zdecydowanie polecam jednak jeździć i zwiedzać, Meksyk to kopalnia niepowtarzalnych miejsc wartych zobaczenia.

Zaletą hotelu dla mnie jest to, że nie jest on położony w hotelowej części Playa Del Carmen i przede wszystkim 18+. Z dała od zatłoczonych plaż i zgiełku miasta. Teren hotelu jest cudowny, pięknie zadbany. Po trawnikach chodzą jaszczurki, ostronosy przybiegają na obiad :) widoki cudowne. Plaża obok hotelu praktycznie cała pusta, gdyż obiekt obok nie funkcjonuje. Glony niestety się zdarzają i są bardzo trudne w opanowaniu - obsługa robi co może, ale to czasem setki kilogramów zieleniny morskiej. Ciężko z czymś takim walczyć i ogarnąć w 1 dzień. Taka uroda regionu. Jedzenie w hotelu bardzo smaczne. Pokoje i łóżka wygodne. Niestety klimatyzacja musi chodzić cały czas w pokoju, a nasza była wiekowa i dość głośna- brak funkcji sleep. Fajnie, że strefa basenów jest podzielona na tą imprezową i spokojniejszą. Każdy znajdzie miejsce dla siebie. Z hotelu do miasta można dostać się busikami, które zatrzymują się na wprost wyjścia z hotelu. Cena to ok 70-100 pesos/2os. Podróż ok 20min. Polecam wycieczkę promem na Cozumel i wynajem skuterów na miejscu. Spędziliśmy tam cudowny dzień. Polecam hotel wszystkim którzy potrzebują spokoju do odpoczynku.

Hotel bardzo ładni położony, dobrze utrzymany wśród palm i pieknej roślinności. Średniej wielkości i tylko dla dorosłych. Atrakcje typowe dla tego typu obiektów. Plaża, baseny, bary, restauracje na odpowiednim poziomie. Wszędzie bardzo miła osługa, która na nasze prośby zawsze odpowiadała z uśmiechem. Nasze szczególne podziękowanie dla sympatycznego Juliana, który zawsze był chętny do pomocy. Pokoje zlokalizowane w 1-piętrowych budynkach. My wybraliśmy nieco droższą opcję Privilege, która dawałą duży pokój z jacuzzi na tarasie, dostęp do wydzielonej plaży, obługę concierge i kilka innych udogodnień. Restauracje serwowały bardzo smaczne jedzenie, a obfitość i różnorodność jedzenia w głównej La Hacienda przerastała nasze wyobrażenia. Jesteśmy bardzo zadowoleni z pobytu i gorąco polecamy.

Dzień dobry. Jesteśmy w tym hotelu od 10 dni. Oferta hotelu ogólnie jest zgodna z opisem. Nie mamy zastrzeżeń do oferty posiłków we wszystkich restauracjach i barach a także do czystości terenów hotelowych jak i pokoi. Jedynie złe wrażenie robi plaża. Pomijam że jest mnóstwo glonów w morzu jak i na brzegu co powoduje nieprzyjemny zapach i brak możliwości kąpieli ale cały teren na którym stoją leżaki jest po prostu brudny i zaniedbany. Nikt jej nie sprząta od początku naszego pobyty. Pograbiony jest tylko teren obok basenu, na plaży leżą kubki po lodach, zeschnięte liście. Nikt nie czyści stolików ani leżaków. Strach leżeć pod palmą bo nie wiadomo kiedy spadnie zeschnięty liść.

Moja pierwsza wizyta w Meksyku. Hotel oceniam na solidne 4 gwiazdki (nie najnowszy i konieczność płacenia za taksówkę 50 pesos, która ma cię podwieźć z lobby do bramy hotelowej bo to ok 800 m uważam ze jako 5 * powinien być transfer na terenie hotelu). Jedzenie świetne wszystko było smaczne,duży wybór trunków, czystość w pokojach i na terenie hotelu zachowana. Brakowało mi trochę meksykańskiej muzyki np "Mariaczi" , animacje przeciętne (często karaoke czego nie dało się długo słuchać hehehe) może dlatego ze jest pandemia i nie można np. potańczyć. Obsługa przemiła i pomocna. Niesamowitą atrakcja są egzotyczne zwierzęta. Niestety nie do końca zaspokoił wizualnie moich oczekiwań co do wakacji życia w karaibskim stylu.