Hilton Seychelles Labriz Resort & Spa

Zdecydowanie polecam! Wg nazewnictwa na stronie hotelu - King Beachfront Villa Jedynym do czego mógłbym się przyczepić podczas całego pobytu to marnej jakości sauna i łaźnia parowa w strefie spa. Cała reszta w porządku. Zdjęcia na TA oraz na stronie obiektu wiarygodnie oddają rzeczywistość. Pokój świetny! Widok z tarasu bezpośrednio na ocean bezcenny. Taras dający prywatność przy jednoczesnej bliskości oceanu. Własne leżaki i hamak. Stan pokoju „świeży”, bez oznak zużycia. Łóżko wygodne, prysznic i wanna duże. Sprzątane codziennie. Dwa razy dziennie donoszona woda i kapsułki do ekspresu. Klimatyzacja wydajna i cicha. Domek szczelny na wizyty wszelkich stworzeń z zewnątrz. BTW grożą Wam co najwyżej małe jaszczurki i komary. Plaże czyste, piasek jasny, przyjemny. Brzeg oceanu z kamieniami i fragmentami martwej rafy - warto mieć buty. Plaża daje możliwość spaceru (tam i z powrotem) od 4km. Na jej końcu świetne miejsce do zdjęć. Można w odosobnieniu spędzić czas. Basen niespecjalnie oblegany. Sprawny bar przy nim. Sporo leżaków, parasoli, altanek, huśtawek do leżenia itd. Korzystałem z 6 restauracji. Najlepsze wrażenie zrobiła na mnie „4th degree” usytuowana na plaży, serwująca m.in. dania z grilla, w tym świeże ryby oraz alkohole na bazie rumu. Warta uwagi jest też Grann Kaz ze względu na swój historyczny aspekt i dobrą kuchnię. Smaczny tajski akcent restauracji Sakura. Moim zdaniem niewarte uwagi jest Portobelo. Mała, ale bardzo funkcjonalna siłownia. Korzystałem codziennie. Można wykonać sensowny trening siłowy przy użyciu maszyn i hantli oraz cardio. Dostęp 24h. Nie byłem na to przygotowany, ale hotelowe centrum rekreacji organizuje piesze wycieczki po szlakach na wyspie. Ze względu na częste przelotne deszcze warto mieć sensowne buty. Wyglądało to bardzo zachęcająco, ale ze względu na brak butów nie skorzystałem. Na wyspie dostępne są też rowery, również dziecięce, kort do tenisa, mini golf oraz szachy. Nie ma co liczyć na możliwość zakupu papierosów, alkoholu czy jakiejkolwiek „spożywki”. Jedyny sklep oferuje minimum środków higieny oraz pamiątki. Obsługa bardzo uprzejma, uśmiechnięta, pomocna.

Nie wiem jak to robi dyrekcja hotelu , ale absolutnie wszyscy pracownicy tam zatrudnieni są niesamowicie mili, przyjaźni , a uśmiech nie schodzi im z twarzy. Pomimo, że wyspa jest genialna, hotel przepiękny, a atrakcji jest cała masa , to personel jest prawdziwym skarbem tego miejsca. Dziękujemy za miłą niespodziankę przygotowaną dla córki z okazji jej urodzin 🙏🏻Czy Silhouette jest kwintensencją Seszeli ? Wg nas nie. Każda z wysp jest inna i każda ma swój klimat - niepowtarzalny ! Łączy je dbałość o czystość i ekologia. Czy mamy jakieś uwagi do hotelu ? Chyba tylko taką, że na banerze rozstawionym przy wyjeździe w języku polskim jest napis „żegnaj”. Nie zastosujemy się :) przyjedziemy ponownie także „do widzenia” :)

Właśnie przed tygodniem wróciliśmy z żoną z wakacji w "Hilton Seychelles Labriz Resort & Spa".Dużo wspólnie podróżujemy,w wielu miejscach byliśmy.Jednak 10-dniowy pobyt w tym właśnie hotelu był najlepszy z wszystkich naszych dotychczasowych wyjazdów..Po pierwsze lokalizacja:Wyspa Silhouette w całości stanowiąca park narodowy,nietknięta zmorami cywilizacji.Na miejscu dyskretne domki,ukryte wśród zieleni,tuż nad brzegiem oceanu,bogato wyposażone,czyściutkie,2X dziennie sprzątane,połączone ścieżkami,po których można jezdzić bezapłatnie rowerem.Na miejscu znajdują się liczne restauracje-główna Cafe Douban oraz tematyczne:chińska,włoska i japońska.Wszystkie oferują różnorodne dania na bardzo wysokim poziomie,każdy znajdzie tu coś dla siebie,szczególnie weganin.Na najwyższe uznanie zasługuje obsługa-zarówno personel dbający o czystość,jak i zespół kelnerski.Wszyscy są dyskretni,przemili,naturalnie traktujący gości.Szczególnie wyróżnia się menedżer John Bosco-facet naprawdę porządnie traktuje swoją pracę,potrafi dostrzec każdego gościa i jego potrzeby.Na terenie ośrodka znajduje się przepiękna,długa plaża z krystalicznie czystą,turkusową wodą oceanu,z typowymi dlatego rejonu świata olbrzymimi głazami.Dla miłośników trekingu-na terenie wyspy- wyznaczone są specjalne trasy-przebiegające wśród całkowitej dziczy.Dla wymagających na terenie hotelu znajduje się strefa spa oraz solidnie wyposażone centrum fitness.Podsumowując zdecydowanie polecamy to miejsce.PS-planujemy powrót tutaj w przyszłym roku:)!!

Przyjechaliśmy do Hilton Labriz po raz kolejny ,mamy wiec okazję zobaczyć wszelkie pozytywne zmiany jak i ewentualne niedogodności , których jest naprawdę niewiele . Zresztą czy można niedogodnością nazwać okresowy brak słońca lub pojawienie się komara w pokoju czy też dużą wilgotnośc powietrza lub tropikalny deszcz ? W klimacie tropikalnym po prostu tak jest . Silhouette jest jedną z najpiękniejszych wysp na Seszelach -park narodowy i prawdziwa ostoja dzikiej natury . I tu właśnie w nią wtopiony jest jedyny ośrodek wypoczynkowy Hilton Labriz .Poziom wszystkich usług jest więcej niż zadowalający i wzrasta z roku na rok . widzimy pozytywne zmiany i dodatki które maja jeszcze bardziej dopieścić gości jednocześnie nie naruszając naturalnego klimatu wyspy .Jeżeli oczekujesz prawdziwego relaksu w otoczeniu dzikiej roślinności nie zniszczonej przez ludzi jak niestety już wiele innych miejsc na Seszelach , spacerów po pięknej bezludnej plaży , wycieczek w głąb lasu deszczowego , kąpieli w krystalicznej wodzie i naprawdę wysokiego poziomu zakwaterowania i usług hotelowych - musisz po prostu tu przyjechać . Obsługa hotelu -ocena wysoki poziom i dyskretna . Podróżujemy po całym świecie i jest to jedno z nielicznych miejsc do których chętnie wracamy .

Podczas podróży doświadczyliśmy większości udogodnień oferowanych przez Hilton Labriz. Praktycznie nie ma się do czego przyczepić. Obsługa, czystość, miejsce, pogoda rewelacja. Jedyne do czego można się przyczepić to niestety ceny usług dodatkowych - napojów których nie można dokupić w żadnym pakiecie. Jest tam jak na nasze warunki finansowe drastycznie drogo. Piwo 50 zł/szt, Cola - puszka 0.3 = 40 zł / szt. Nie wspominając o innych napojach alkoholowych.