El Mouradi Djerba Menzel

Niesamowici ludzie z niesamowitą energią, bardzo przyjaźni i zapewniający dobrą zabawę. Zawsze pomocni i usmiechnieci, gotowi do rozmowy . Myślę że ciężko pracują na swoją opinię, bardzo dużo ludzi się tu przewija( a yo nie szczyt sezonu i ciągle muszą poznawać nowych ludzi

Pojechaliśmy z biura podróży TUI, na pokój czekaliśmy 7 godzin od 10 do 17.00, gdzie nie dostaliśmy naszego zarezerwowanego rodzaju pokoju ponieważ był „nie gotowy”. Dostaliśmy pokój zastępczy - bungalow T, z dala od atrakcji, basenów i plaży. Nasz dostaliśmy dostaliśmy dopiero o 13.00 następnego dnia. Poprzez to straciliśmy 1.5 doby. Basen główny ( gdzie odbywały się atrakcje) oraz ten obok plaży z wodą słoną, jeden basen oddalony troszeczkę bardziej od recepcji z wodą chlorowaną. Z plusów bliski dostęp do morza, niektórzy barmani bardzo mili, jedzenie okej, atrakcje w ciągu dnia bardzo fajne natomiast wieczorne show nie dopracowane. Hotel ogółem niezadbany, niewielka roślinność. Nie polecam zostawiać na wierzchu pieniędzy, bo nam zniknęły dolary z portfela podczas kiedy nas nie było w pokoju, ze strony hotelu nie było żadnej reakcji zwrotnej na ta wiadomość. Jeszcze na obiedzie i kolacji brudno na stołach, a sztućce trzeba było trzeba sobie samemu pójść i wziąć.

Cała oferta to jeden wielki przekręt. Który nie wiem dlaczego jest w sprzedaży. Hotel zupełnie inny niż w ofercie. Na miejscu można dostać szoku. Hotel zasługuje na 2 gwiazdki. Na wejściu zastajemy recepcję (bardzo nie uprzejmy kierownik który nie ma żadnej kultury) w naszym przypadku musieliśmy walczyć 2 dni o to aby przydzielono nam pokój za który zapłaciliśmy. (Nie będę wspominał że stan i tak odbiegał od oferty) Poprosiliśmy o interwencje rezydentkę ITAKI (ale to jakaś pomyłka rezydentka nic nie załatwiła i jedną noc było trzeba spędzić bez pokoju ) przedstawicielka ITAKI wciska tylko wycieczki fakultatywne i to wszystko. Nie tylko my byliśmy poszkodowani. Następna tura turystów także była w szoku a Pani rezydent po wytknięciu nie ścisłości w ofercie, wyszła z hotelu. Sam hotel jest stary, i dość zaniedbany. Pokoje w bungalowie pełne mrówek i jaszczurek. Pokoje na parterze w budynku głównym pełne pleśni w dużych ilościach Jedyne pokoje zdatne do mieszkania są na 1 i 2 piętrze. Restauracja nie ciekawa, brudna , lata świetności ma dawno za sobą. Jedzenia duża lecz nie jest jakieś wybitnie smaczne. Brak sztućców, należy czekać aż kelner przyniesie, talerze też bardzo szybko się kończą Automaty z napojami co chwilę puste i nie uzupełniane. Restauracja na podwórku trochę lepsza ale ma skromne menu. Restauracja tzw street food która jest czynna wieczorem , lecz te jedzenie nie ma nic wspólnego z fast foodem więc świeci pustkami. Bary do parodia, bary przy basenach serwują tylko piwo i napoje, bar na podwórku czynny od 10 do 17 jest tam piwo i 3 rodadzaje drinków Bar główny który ma być czynny do 24 jest czynny do 23.30. serwuje piwo , napoje i 3 rodzaje drinków tak słodkich że nie da się ich pić. Następna ciekawostką jest to że jedna osoba może zamówić tylko 2 rzeczy. Więc będąc w grupie trzeba iść w kilka osób aby zamówic coś do picia Cała infrastruktura hotelu zaniedbana Animatorzy faktycznie robią co mogą ale widać że nie mają budżetu na żadne atrakcje więc wszystko próbują robić własnymi siłami. Bez żadnych inwestycji. Co wychodzi czasami dobrz a nie kiedy źle. Pokaz dla dorosłych zaczyna się o 21 a kończy się o 22,30 . Co wynika z tego że o tej godzinie startuje płatna dyskoteka. (Czyżby przypadek nie sądzę) Plaża zaniedbana ale w natłoku innych rzeczy które nie zgadzają się z ofertą . Wypada całkiem dobrze Ogólnie hotelu nie polecam, omijać szerokim łukiem. Gdyby był to najtańszy hotel w Tunezji to można byłoby się zastanawiać, lecz jest w średniej półce cenowej, a wypad tragicznie Wiem że wpływają pojedyncze reklamacje jak i grupowe. Wiele osób było rozczarowanych podejściem hotelu jak i ITAKI która naciągnęła klientów na tą wycieczkę

Rodzina z 1 dzieckiem, wyjazd przełom sierpnia/września. Zaznaczam od razu, że nie chodzi w mojej opinii o "gwiazdkowanie" hotelu, lecz tylko i wyłącznie przestrogę dla chętnych odwiedzić ten hotel. Lata świetności dawno za sobą. Na dzień dobry wita nas pokój z meblami od dżepetta, pomalowanymi byle jak. Idąc holem do pokojów, ma się wrażenie trochę jak w jakimś taniutkim hotelu pracowniczym. Jedzenie: smaczne, naprawdę dobrze przyprawione ale: 1) sala restauracyjna nieklimatyzowana, odechciewa się naprawdę jedzenia w takich warunkach. Wieczorem przy kolacji dostać talerz to naprawdę sukces. TRAGEDIA! zero nauki na błędach, 100% konsekwencji każdego dnia. No i notorycznie brak wody w dystrybutorach. 2) gość co robi jajka, robi sobie niezłe jaja. 10 razy powtarzasz że ma być omlet tylko z serem a typunio i tak sypie te wszystkie dodatki. Jajka sadzone? tak.... rozbije na płycie do smażenia i chce podać praktycznie surowe. No obłęd. Ogólnie to mu się nie spieszy no bo po co, kolejka rośnie wraz z jego błędnym przekonaniem, że tylu ludzi marzy o przygotowanym przez niego jedzeniu. 3) od 17:00 mamy do dyspozycji tzw "StreetFood" czyli: hamburgery, hot-dogi, pizza, frytki, kebab. W kolejce raz stałem 25min, nie ruszyłem się ani kroku bo ludzie tam pracujący mają ewidentnie płacone od godziny i celebrują każdy ruch, przerywając lepienie buły i odchodzenie od stanowisko na 15min. Gość od hamburgerów stwierdził, że nie ma hamburgerów, teraz będą kleić natomiast plaster szynki zamiast mięsa. Hot Dog - to buła z czymś (Naprawdę nie wiem co to było) i tuńczykiem. Frytki - to jedyna zjadliwa i spoko tam rzecz. Ale gdy poprosiłem o sól to Pan został pochłonięty tą misją na kilka minut, wrócił i powiedział "finish sol" w kuchni biedakom zabrakło soli :(. Ogólna opieszałość pracowników widoczna praktycznie wszędzie, poza barem hotelowym gdzie wieczorem można było wziąć drinki itp. Również chłopaki w barach basenowym też super się sprawdzali! Baseny - sporo miejsca, leżaków nie zabrakło nigdy, baseny z wodą słoną i słodką, woda ciepła i czysta. Plaża - piękna, ładne widoki, są leżaki, zawsze jakiś się znajdzie. plac zabaw - opisany w ofercie w hotelu, jest. Ale korzystania z niego nie polecam. Wszystko połamane, pourywane, poniszczone. Wszędobylskie mrówki w pokoju, obsługa poprawiając krawat obiecuje w pięknych słowach likwidację problemu. Na obietnicach się kończy. Animacje wieczorne - zegarki można nastawiać wg puszczanych utworów. Monotonia. Słabe pomysły, ale to nie wina animatorów, lecz zarządzania hotelem. Temu obiektowi przydałoby się zamknięcie na cały sezon i powrót po remoncie. Bo potencjał tam jest, fajny teren, spora przestrzeń, brakuje tam pomysłu na organizację i zarządzanie. Byłem w wielu miejscach na świecie - nie mam olbrzymich wymagań, wręcz przeciwnie - nie lubię przesady, ale to nie znaczy, że mam jeść palcami w restauracji w której brakuje powietrza do oddychania a kelnerzy mi mówią, że mam stolik zmienić (jeden z 5 wolnych) bo tam jest privat a ja tabliczki nie przeczytałem. Privat chyba dla ichniejszych żeby brzydko nie napisać :) Fajnie, że można spokojnie pojechać sobie taryfą na jakieś zakupy. Kilka dinarów i jesteśmy w Midoun. Djerba - warto wrócić, El Mouradi - nigdy więcej, w tym stanie oczywiście.

Hotel to zdecydowanie słabe 4*. Początkowo dostaliśmy pokój w bungalowie "Y"- odrazu odradzam - PRL, brak klimatyzacji i okropny smród. Po zmianie - w budynku głównym- pokój nie pierwszej nowości ale wygodne łóżko, klimatyzacja centralna, piękny widok na morze. Przemiła pani sprzątająca, każdego dnia sprzątany pokój, wymieniane ręczniki i pościel. Na plus baseny, dużo leżaków z nowymi materacami, ładna plaża, czysta woda, miejscami kamienie. Świetni animatorzy, barmani, miła obsługa hotelu. Obiady przy basenie smaczne, pozostałe wyżywienie słabe. Ciągłe kolejki (do kolacji kolejka po lody 45 minut!), wiecznie brakuje sztućcy, talerz, nawet kubków jednorazowych co jest parodią w all inclusive ultra. Wino do kolacji podawane nielicznym gościom, bardzo często brakowało napoi do posiłku. Czystość w restauracji głównej jest jednak najsłabszym punktem. Uklejone stoliki, podkładki, brudna podłoga.