Shark Club Hotel

The best hotel in Bodrum Pozdrawiam i polecam każdemu jest tu wiele atrakcji w hotelu! Dobre drinki, basen, kulturalna obsługa w hotelu, dobre jedzenie ! Kontakt o wszelkich atrakcjach w hotelu i szczegółach u DEVRIM! Polecam wszystkim i pozdrawiam z Shark hotel !

The best hotel in Bodrum 😃 Pozdrawiamy i polecamy wszystkim 🇹🇷🇵🇱 Hotel naprawdę super dobre jedzenie fajny basen duży dostęp do drinków blisko do plaży i przede wszystkim bardzo miła obsługa Jeśli ktoś będzie chciał zarezerwować pobyt proszę kontaktować się z Devrim

EN] Overall, we will have rather good final memories of this trip. This was the 2nd time we have been in Turkey, previously we were also in a 4 star hotel in Alanya and this hotel is definitely better than that one. As for the region, the Turkish Riviera is definitely more developed in terms of trade, beaches, leisure. Here too, of course, this is at a high level, but not as much as there. Beach: No beach nearby, the Shark Hotel has made a deal with the Ambrosia Hotel in Bitez, which makes its beach available for guests of the Shark Hotel. The hotel shuttle to the beach leaves at 8 a.m., I think, and returns at 5 p.m. As it is quite a ways away, I think that the shuttle from the beach to the hotel should be increased by at least 1, say at 2 or 3 p.m., because sitting from the morning on the beach until 2 or 3 p.m. is still a very long time, and as you know coming here you also want to use other attractions. We travelled back to the hotel by local dolmus (bus), the stop was 1,5 km from the beach (steep uphill climb . You can also walk to the closer beach by yourself (about 1 km), but the beach is very rocky and neglected and it doesn't look like a lot of people stay there. Food at the hotel: Rather positively. On the minus side breakfasts, poor, day after day the same 1:1, but on the other hand it is hard to come up with something different for breakfast. Lunches and dinners okay. Mostly fresh, plenty of choice, when food starts to run out the staff bring it to you, rather nothing to complain about. Large selection of salads and vegetables. Between the end of lunch and the start of dinner, simple burgers and waffles are served at the bar. It is not much, but it is a big plus, especially when you come back from the beach and have not had dinner. In addition, sometimes different meats (e.g. kebab, fish) are served at the DJ station during dinner. Service: Well this is where my biggest dilemma comes in. In the most general terms, the staff are nice, but not all of them... I want to point out that I am not demanding in this respect because I am very understanding of the staff who have to work in such heat for so many hours. To put it simply they are nice because they have to. The service on the bar was rather unempathetic until we tipped the box, then we were almost VIP customers. Overall I wouldn't get attached to them, they are just people not servants. The biggest problem for me was the entertainer and DJ who plays after dinner. He was rude to me from the 1st evening when I launched into their competition. Throughout my stay you could sense resentment from him towards me even though I did nothing. When he passed he accosted many people, just not my family. And this is not a problem for me at all and you could say that I am exaggerating if it were not for one incident where he tried to humiliate me. When I got strongly indignant about what he was doing in front of his boss he got a blast and started apologising to me that he didn't mean it and by the end of the trip he was already nice to me. These may be isolated situations, but it's likely that since he did it, it wasn't the first time he did it on guests. The animators persuade you to go out to the club after the open bar closes, but if your life and wallet are kind to you then you better not go there Unless you are looking for adventure. Rooms: Clean, linen and towel changed, without much elaboration is fine. [PL] Ogólnie rzecz biorąc ten wyjazd finalnie będziemy wspominać raczej dobrze. W Turcji byliśmy 2 raz, wcześniej byliśmy również w 4 gwiazdkowym hotelu w Alanya i ten hotel wypada zdecydowanie lepiej niż tamten. Co do regionu, to Riwiera Turecka jest zdecydowanie bardziej rozwinięta, jeśli chodzi o handel, plaże, wypoczynek. Tutaj oczywiście też to jest na wysokim poziomie, ale nie aż tak jak tam. Plaża: Brak plaży w pobliżu, hotel Shark dogadał się z hotelem Ambrosia w Bitez, który udostępnia swoją plażę dla gości hotelu Shark. Transfer hotelowy na plażę wyrusza chyba o 8 rano, a wraca o 17. Jako, iż jest to sporo drogi to uważam, że transfer z plaży do hotelu powinien zostać zwiększony minimum o 1, powiedzmy o 14 albo 15, bo siedząc od rana na plaży do godziny 14 czy 15 to i tak bardzo długo, a jak wiadomo przyjeżdżając tu chce się skorzystać również z innych atrakcji. My wracaliśmy do hotelu lokalnym dolmuszem (autobusem), przystanek znajdował się 1,5 km od plaży (strome wejście pod górkę . Samemu również można dojść nad bliższą plażę pieszo (około 1 km), ale plaża jest bardzo kamienista i zaniedbana i nie wygląda na to, żeby dużo ludzi tam przebywało. Jedzenie w hotelu: Raczej pozytywnie. Na minus śniadania, ubogie, dzień w dzień to samo 1:1, ale z drugiej strony ciężko coś innego wymyślić na śniadanie. Obiady i kolacje w porządku. Większość świeża, duży wybór, gdy jedzenia zaczyna brakować obsługa donosi, raczej nie ma się do czego przyczepić. Duży wybór sałatek i warzyw. W czasie od zakończenia obiadu, a rozpoczęciem kolacji w barze serwowane są proste burgery i gofry. Niby nie dużo, ale jednak bardzo na plus zwłaszcza wtedy, gdy wraca się z plaży i nie załapało się na obiad. Dodatkowo czasem podczas kolacji przy stanowisku DJ serwowane są różne mięsa (np. kebab, ryba). Obsługa: No i tutaj pojawia się największa moja rozterka. Najogólniej obsługa jest miła, ale nie wszyscy… Chcę zaznaczyć, że nie jestem wymagający pod tym względem bo jestem bardzo wyrozumiały dla pracowników, którzy muszą pracować w takim upale przez tyle godzin. Upraszczając są mili, bo muszą. Obsługa na barze była raczej nieempatyczna, aż do czasu dania napiwku do pudełka, wtedy byliśmy prawie klientami VIP. Ogólnie nie przyczepiłbym się do nich, to tylko ludzie a nie sługusy. Największym problemem był dla mnie animator i DJ, który gra po kolacji. Był dla mnie nieuprzejmy już od 1 wieczoru, kiedy to wystartowałem w ich konkurencji. Przez cały pobyt można było od niego wyczuć niechęć do mnie, mimo, iż nic nie zrobiłem. Gdy przechodził zaczepiał wielu ludzi, tylko nie moją rodzinę. I nie jest to dla mnie żaden problem i można by powiedzieć, że przesadzam, gdyby nie jeden incydent, w którym próbował mnie upokorzyć. Gdy mocno się oburzyłem na to co robi na oczach jego szefa to dostał reprymendę i zaczął mnie przepraszać że nie chciał i do końca wyjazdu był już dla mnie miły. Może i są to pojedyncze sytuacje, ale prawdopodobnie skoro tak zrobił, to nie robił tego pierwszy raz na gościach. Animatorzy namawiają na wyjścia do klubu po zamknięciu open baru, ale jeśli wam życie i portfel miły to lepiej tam nie idźcie Chyba że ktoś szuka przygód. Pokoje: Czysto, wymieniana pościel i ręcznik, bez większego rozpisywania się jest w porządku.

Najbardziej przyjacielski hotel w jakim byłam. Byłyśmy w grupie 6 dziewczyn. Każda z nas czuła się zaopiekowana i w pełni bezpieczna. Hotel nawet organizował wyjścia na miasto wieczorem i pilnował by nikomu nic się nie stało. Obsługa hotelowa na najwyższym poziomie. Animatorzy dbali o rozrywkę a wieczorne występy były na bardzo wysokim poziomie. Wybór jedzenia mógłby być większy ale każdy znalazł bez problemu coś dla siebie. Drinki na bazie whisky, ginu, wódki w cenie all inclusive. Piwo i wino w porządku. Pokoje i teren hotelu czysty. Woda w basenie ciepła. Leżaków mogłoby być więcej, ponieważ trzeba wstawać wcześnie rano by je zająć. Jedyny minus to bus na plażę który mógłby wracać z plaży wcześniej. Gorąco polecam hotel!

Nie polecam! Hotel dla najniższej klasy społecznej Anglików, których jest tam 90%. Polaków lokuje się w pokojach na najniższych kondygnacjach, z widokiem na nic 🙂 sam pokój ok. Tyle z plusów. Jedzenie bardzo przeciętne, śniadania najbardziej ubogie, wszystko brzydko podane, jak dla bydła. Na basenie zbyt mało leżaków w stosunku do ilości gości. Cały dzień głośna muzyka jak z taniej dyskoteki, która w polączeniu z hałasliwymi Angolami doprowadza do szału. Pobyt na basenie to żaden relax. Na plażę hotelowa jeździ raz dziennie bus. Pieszo za daleko zeby tam pójść, tam też nie ma opcji all. Dostajesz tylko leżak i parasol. Żenada, że nawet bezalkoholowych napojów nie otrzymasz w opcji all. Dlatego też niewiele osób tam jeździ i wracamy do sedna, że w związku z tym brakuje leżaków wokół basenu🤡 jak zarezerwujesz leżak idąc na śniadanie, żeby mieć pewność że za chwilę jak wrócisz będziesz mieć miejsce, to obsługa wywali twój ręcznik w jakieś nieznane miejsce i nikt cie o tym nie poinformuje. Bezczelność. Brudne stoliki, nienakryte sztućcami na zewnątrz. Trzeba było zabierac innym ze stolow, żeby mieć czym zjeść. Za to kelnerzy zajmują się w tym czasie 'przybijaniem piątek' anglikom, nie obsługą gości. W pokoju natomiast w trakcie całego pobytu tylko raz uzupełniono nam wodę. Sam Gumbet to brudna nora, a nie wakacyjny kurort. Śmieci wszędzie, brak miejsc spacerowy ch, nachalni sprzedający i pełno tandetnych klubów. Pierwszy raz w życiu cieszyłem się, że wracam do domu z wakacji!