Globales Costa Tropical

Przykro mi, ale hotel nie zasługuje nawet na 2*. Pokoje śmierdzące stęchlizną, w ciągu 7 dni sprzątane były raptem dwa razy i ograniczało się to do pościelenia łóżka. Pierwszy raz byłem w hotelu, gdzie nie ma ręczników basenowych, nawet za kaucją . Pan w recepcji z uśmiechem powiedział nam, ze możemy sobie KUPIĆ za 10 euro. Brak klimatyzacji, a w recepcji jest oferta WYPOŻYCZENIA sobie wiatraka za 25 euro / 7 dni. To jest jakaś paranoja przy ALL Inclusive. Obsługa obrażona i opryskliwa, bary otwierane 20 minut po czasie, a zamykane 10 minut przed końcem. Totalna olewka klienta. Naprawdę coś nieprawdopodobnego w tych czasach. Dziwię się, że TUI nadal ma podpisaną z nimi umowę. Ale jak widać zawsze się ktoś złapie (jak ja) i zarezerwuje tam pobyt. Naprawdę uprzedzam każdego zastanawiającego się, czy tam jechać. Powtarzam szkoda pieniędzy. Dołóż troszkę więcej i wybierz inny hotel, bo szkoda potem Twojej frustracji. Pieniądze wyrzucone w błoto !!!

Hotel położony jest w odległości paru kilometrów od lotniska na Fuertaventurze więc transfer jest błyskawiczny. Samoloty nie przeszkadzają w wypoczynku. Hotel nie posiada własnej plaży. Najbliższą ładna piaszczysta plaża znajduje się w Caleta de Fuste. Do plaży trzeba dojść na piechotę na skuty przez kamienistą pustynię około 25 minut. Około 200 metrów od hotelu znajduje się przystanek autobusowy. Kursuje tu autobus linii nr 3 którym można dojechać do Puerto Rosario i Calety de Fuste. Mając wypożyczony samochód hotel stanowi dobrą bazę wypadową do zwiedzania wyspy. Darmowy parking pod hotelem. Wi fi na terenie całego hotelu działa prawidło. Jeżeli chodzi o sam hotel to lata świetności ma za sobą i powoli wymaga doinwestowania. Pokoje są sprzątane i z czystością nie ma raczej problemu. Wersja all inclusive oferowana w tym hotelu nie należy do silnej strony obiektu. Jednakże jedzenie jest w miarę dobre i każdy znajdzie coś dla siebie. Większość gości hotelowych to Anglicy w różnym wieku. Położenie hotelu sprawia że wieczorem po kolacji nie ma co robić oprócz wizyty w barze hotelowym na drinka jeżeli ktoś lubi integrować się z Anglikami. Pokoje usytuowane w budynku głównym w sąsiedztwie baru są niestety narażone na hałas dobiegający z baru.Personel dosyć przyjazny i sympatyczny.Ogólnie decydując się na pobyt w tym hotelu trzeba być świadomym jego zalet, wad oraz ceny za pobyt.

Termin:połowa września 2021.Hotel wybrałam świadomie uwzględniając również najsłabsze opinie.Za 2300zł nie wiem,czy udałoby mi się znaleźć coś lepszego.Ogólnie było po prostu bardzo budżetowo.2 lata wcześniej byliśmy w innym hotelu tej sieci niedaleko Marbelli na Costa del Sol i było o niebo lepiej,a także był to hotel 3*.Dostaliśmy bungalow,co było na +,bo mieliśmy sporo miejsca,była lodówka,w której można było schłodzić napoje i wodę(brak wody na pokój,trzeba kupować samemu-jest sklepik na terenie hotelu,ceny nie są bardzo wysokie).Jedzenie w All inclusive co najmniej przeciętne i z niewielkim wyborem.Nigdy nie zależało mi na uginających się od nadmiaru jedzenia stołach,ale codziennie tylko 1/2 mięsa,to samo ryby.Wieczory tematyczne ubogie,ale były.Samo jedzenie po prostu było do zjedzenia,ani dobre,ani niedobre,głodni nie byliśmy,na mieście jeść nie musieliśmy.Jedzenie nakłada się samemu.Obowiązkowe noszenie maseczek w zamkniętych przestrzeniach wspólnych.Drinków nie pijemy,możemy wypowiedzieć się o piwie-dla nas smakowało jak ichny San Miguel,więc ok i lana cava prosto z butelki bardzo na plus.Bardzo miła obsługa hotelowa,jedna Polka pracuje na kuchni.Blisko lotniska,ale samoloty nie zakłócały wypoczynku.Basen niewielki,ale zawsze było miejsce nawet na leżakach.Dużo turystów z Wielkiej Brytanii,trochę z Francji no i Polacy.Czystość hotelu przeciętna.Raz widzieliśmy karalucha,ale zostawiliśmy otwarty balkon,także pretensje możemy mieć tylko do siebie(taki urok tych wysp).Animacje wieczorne to jakieś karaoke czy quizy.Najbliższa plaża w Caleta de Fuste-jako ze to zatoka,to ocean bardzo spokojny,woda czysta,bardzo przyjemnie!Spacer na plaże z hotelu wzdłuż promenady,brzegiem oceanu,około 40minut.Taxi na lotnisko z hotelu to koszt 10€.Mieliśmy wynajęte auto 4 dnii zdążyliśmy objechać całą wyspę wzdłuż i wszerz-polecam!Ogólnie jeśli chodzi o hotel to nie jest to miejsce,w którym spędziłabym cały tydzień nad basenem z drinkiem w ręku,ale jeśli ktoś chce w przyzwoitej cenie połączyć zwiedzanie wyspy z wypoczynkiem,to moim zdaniem jest okej.Drugi raz raczej nie wrócę,ale polecić mogę.

Właśnie skończyliśmy nasz pobyt w tym hotelu. Pierwsza rzecz, która nas zaskoczyła to bardzo słona woda w basenie to, że była lodowata można było jeszcze jakoś przeboleć. Kolejnym minusem było jedzenie, które okazało się monotonne, tłuste i nie doprawione, na śniadanie mały wybór warzyw (tylko pomidor), raczej dostosowane do Anglików, ciasta nam nie smakowały, jedynie ostatniego dnia fajna opcja z fondue czekoladowym, owoce soczyste co zasługuje na duży plus. Największą katastrofą okazały się drzwi wejściowe (jeśli tak je można nazwać bo bardziej one przypominały tarasowe) do bungalowu 24, pomimo licznych próśb, żeby coś z nimi zrobić to otwierały się one bardzo ciężko a od wewnątrz nie miały klamki, jedno z łóżek się rozpadało. Sprzątane było co drugi dzień. W okolicy nic nie ma. Jedynym plusem były dobre drinki.

Najgorszy hotel w jakim byłem brudno w pokoju na stołówce syf wieczorem totalny syf jedzenie tragedia dotej pory mnie mdli basen chyba sól z tytki sypia daleko do miasteczka nie polecam nie jedz bo będziesz żałować