Royal Palm Resort & Spa

Starsza kobieta menadżer/kierownik ? ,(raz nalewała szampana do kolacji, innym razem obsługiwała w recepcji) bez plakietki z imieniem lub stanowiskiem - z takim brakiem szacunku i arogancją spotkałam się pierwszy raz. Na pewno nie będę polecać.

Wspaniały hotel, pięknie położony, przestronny. Wzorcowa czystość. Sympatyczna, profesjonalna obsługa. Pokoje przestronne, ciche. Nie słychać sąsiadów. Niestety przeszkadzał wiatr ale to w końcu taka wyspa. Polecam osobom lubiącym ciszę i spokój. Niestety mam uwagę do śniadań. Hiszpania ma wspaniałe sery, jednak to co było w bufecie nie miało z tym nic wspólnego. Te same półmiski z seropodobną goudą pojawiały się 3 dni z rzędu. Inni goście też praktycznie tego produktu nie ruszali. Więc wystawiano wyschnięty ser ponownie. To tylko taka uwaga, wybór pozostałych artykułów w bufecie - super. Różne rodzaje mlek, soków, pieczywa, także bio. Miód prosto z ula, dobra kawa i sympatyczna obsługa godna pochwały. Dziękujemy także za zamianę pokoju na słoneczny!

Hotel godny polecenia, super wyżywienie bez żadnych zastrzeżeń, piękne pokoje i duże tarasy . Przepiękny widok na plażę, która mieści sie poniżej hotelu. Obsługa na najwyższym poziomie, pokoje sprzątane bardzo dokładnie i solidnie

+++++++ Do hotelu przybyliśmy 06.08.2020. Na pierwszy rzut oka hotel ekskluzywny, czysty , elegancki. Przeszklona widna , duże lobby ( robi wrażenie ) pokój hotelowy z widokiem na ocean ( piękny widok). Pokoje przestronne, czyste. Łazienka bardzo ładna duża (kosmetyki na miejscu , ręczniki , szlafroki) Szkoda, że lodówka pokojowa była pusta a wodę trzeba było sobie kupować -------- Pierwszy czar prysł na kolacji kiedy poprosiliśmy o wodę i piwo ( rozumiem płacić za piwo skoro nie ma sie all inclusive , ale woda ? ) woda powinna być na każdym korytarzu bez limitu ( butelka wody 0,5 l 3,60€) Baseny duże, czyste (jeden dolny nawet podgrzewany) , leżaki dostępne no ale.... Rozumie wakacje i odpoczynek ale na basenie ani muzyki , ani animacji , dwa bary basenowe w tym jeden zamknięty ( drugi otwarty od 12-18) , drinki strasznie drogie ( 9,50€ za Mojito) mogły by byś choć trochę tańsze. Po prostu na basenie można było popaść w nudę. Do plaży blisko, łagodnym zejściem, czysto ( znikała w trakcie przypływu ale to nie problem bo wystarczy przejść 200 metrów w lewo lub prawo i jest idealnie ) Hotel tylko dla 18+ a jednak spotkaliśmy rodziny z dziećmi. Okolica nie zachęca - bez samochodu ani rusz. Co prawda do centrum Jandii jest około 3-4 km ale pieszo ulicą niebezpiecznie ( brak chodnika , wieczorami mało latarni, droga szybkiego ruchu i robi się naprawdę niebezpiecznie) Można podjechać taksówka ale hotel jest tak położony, ze trzeba nadrobić 3 km aby wjechać na główna drogę, przejechać obok hotelu i dosłownie 3 minuty i jest się w centrum ( z hotelu do centrum zapłaciliśmy 10€ a z powrotem już tylko 3 bo wysiedliśmy na przystanku, przeskoczyliśmy barierki i dosłownie byliśmy pod hotelem) W okolicy brak jakiegokolwiek sklepu, baru ( w hotelu jest bar sportowy ale oczywiście zamknięty jak i sklepiki hotelowe ) Zero jakichkolwiek rozrywek, animacji. Po prostu nuda Ogólnie sam hotel jeżeli chodzi o budynek ładny czysty ale jeżeli miał bym tam spędzić dwa tygodnie to był chyba umarł z nudów. Gdybyśmy nie mieli samochodu to byśmy się zanudzili na smierć Żeby nie było. Nie jesteśmy niewiadomo jacy wymagający ale ten hotel nie jest dla Nas ( owszem bardzo nowoczesny. Zmienić kilka rzeczy i było by Ok ( jakiś busik co godzinę na miasto w cenie , albo otworzyć bary basenowe , trochę życia wdrożyć w ten obiekt)

Sam hotel był OK., praktycznie wszystko zgodne z opisem. Pokoje obszerne, tarasy również, sprzęt umożliwiający przygotowanie kawy czy herbaty, szlafroki , kapcie i dobre kosmetyki ale w łazienkach nie pomyślano o tak banalnej rzeczy jak mydelniczka co powodowało, że hotelowe mydełko ( bardzo dobre) po dwóch dniach zamieniło się w bezkształtną masę przyklejoną do umywalki. Tarasy w pokojach położonych na piętrze dwukondygnacyjnych budynków nie posiadają żadnego zabezpieczenia przed słońcem, co powoduje, że korzystanie z nich przed zachodem staje się niemożliwe bo taras już w okolicach godziny 10,00 przypomina patelnię. Byłem w podobnym hotelu na Kos, tam fragment tarasu zabezpieczono lekkim daszkiem z trzciny i fantastycznie się to sprawdzało, tu wystarczyłby może parasol lub markiza. Zupełnie nie rozumiem dlaczego przy dolnym basenie ( jest i górny) nie było żadnego baru. Co prawda od czasu do czasu pojawiali się kelnerzy i zbierali zamówienia ale ich realizacja trwała trochę za długo. Mówią, że diabeł tkwi w szczegółach i to powiedzenie w przypadku Royal Palm. doskonale się sprawdza. Ogólne wrażenie pozytywne a po chwili nachodzi człowieka refleksja, że parę rzeczy można poprawić i to bez większego wysiłku ze strony zarządzających. Oczywiście są także takie, które te braki rekompensują, np. plaża i dojście do oceanu. Trzeba tylko pamiętać o tym, że przy najwyższym poziomie przypływu plaża znika ale przy najniższym odpływie jest fantastyczna i ten czas warto wykorzystać bo kąpiel w oceanie to jest to. Tu mała rada. codziennie przy śniadaniu dostępna jest hotelowa gazetka, w której podane są dokładne informacje o godzinach przypływu i odpływu a praktycznie codziennie te godziny się zmieniają. Warto uwzględnić to przy planowaniu spacerów plażą bo może okazać się, że powrót tą samą drogą będzie niemożliwy. Niesamowite wrażenie sprawiają także wędrujące po trawnikach dudki ( podobne do naszych) i białe czaple, które także biegają przy basenie. Reasumując tak jak zapisałem w tytule tej "recenzji" mam mieszane uczucia, bo hotel jest OK. ale kilka rzeczy można w nim poprawić. Na koniec jeszcze jedna rada, jeśli zdecydujecie się na wariant bez kolacji na miejscu, pamiętajcie, że dotarcie do przyzwoitej restauracji wymaga jazdy taksówką lub korzystania z tego co jest w hotelu. W Casanowie nie byłem, tą drugą polecam. Ceny dla ludzi i kilka niezłych dań, w tym dorada i polędwiczki wieprzowe.